SPEC sygnalizuje zagrożenie
W Polsce mamy unikalną możliwość śledzenia nasilenia uwalniania się i stężenia w powietrzu zarodników grzybów powodujących suchą zgnilizną kapustnych. Dzięki temu można z dużą precyzją dobrać termin zabiegu i ochronić rzepak przed tą groźną chorobą.
Warto z tego skorzystać, bo badania prowadzone w tej skali są unikalne, a Polska jest jedynym krajem oferującym darmowy i stały monitoring.
Grzyb ginie z gospodarzem
Grzyby chorobotwórcze mogą atakować rośliny uprawne przez cały okres wegetacji, jednak zazwyczaj porażają je w określonym stadium rozwojowym, które przypada na daną porę roku i przedział czasu charakteryzujący się warunkami pogodowymi sprzyjającymi rozwojowi choroby, którą wywołują. Większość grzybów obficie tworzy zarodniki. Niejednokrotnie cechuje je duża zmienność genetyczna i zdolność do infekowania coraz to nowych form roślin, nawet takich, które posiadają specyficzne geny odporności.
Kiła kapusty w uprawie rzepaku ozimego
W przypadku rzepaku ozimego wiele podstępnych patogenów atakuje już jesienią, powodując porażenie na długo przed zimowym obniżeniem temperatur i spoczynkiem roślin, podczas którego wzrost grzybni jest spowolniony, choć zazwyczaj rozwój choroby nadal powoli postępuje.
Bardzo wilgotna jesień 2017 r. stworzyła znakomite warunki do rozwoju grzybów chorobotwórczych. Nawet stosunkowo mroźna zima nie spowodowała ich zniszczenia, jeśli zasiedliły rośliny w okresie jesiennym. W takich przypadkach, gdy następuje wymarznięcie grzybów, to prawie zawsze razem z rośliną-gospodarzem. Jeśli zatem miniona mroźna zima, bez pokrywy śnieżnej, nie spowoduje całkowitego wymarznięcia roślin, to te, które przetrwają odnowią wiosną wzrost i rozwój wraz z niszczącymi je od środka grzybami.
Problem z suchą zgnilizną
W tym sezonie poważnym zagrożeniem na plantacjach rzepaku będzie sucha zgnilizna kapustnych. Sprawcami tej groźnej choroby są dwa grzyby - Leptosphaeria maculans i Leptosphaeria biglobosa. Występują zazwyczaj w kompleksie, lecz w różnych latach, sezonach, rejonach geograficznych i na różnych odmianach ich populacja może znacznie się różnić.
Oba gatunki wywołują podobne objawy chorobowe. Na liściach występują w formie zielonoszarych lub płowo-beżowych plam z licznymi czarnymi punkcikami, będącymi owocnikami patogena. Ich liczna obecność wiąże się ze stratą powierzchni asymilacyjnej liści, jest to także miejsce, z którego chorobotwórczy grzyb rozpoczyna wędrówkę od blaszki liściowej, przez ogonek do łodygi. W okresie późnowiosennym i przed zbiorem rzepaku symptomami choroby są fioletowo-beżowe plamy na łodygach oraz wypróchnienia szyjki korzeniowej i środkowej części łodygi.
Wiosenna ochrona rzepaku ozimego przed chorobami
Warto śledzić zarodniki
Źródłem porażenia roślin rzepaku przez grzyby powodujące suchą zgniliznę kapustnych są zarodniki stadium workowego, tzw. askospory, które uwalniają się z resztek pożniwnych pochodzących z poprzedniego sezonu wegetacyjnego. W Polsce mamy unikalną możliwość śledzenia w czasie rzeczywistym nasilenia uwalniania się zarodników workowych z wnętrza owocników i ich stężenia w powietrzu. Szansę tę daje system SPEC (spec.edu.pl).
Stężenie zarodników grzybów Leptosphaeria w powietrzu oznaczane jest przy pomocy pułapek typu Hirsta (Burkard Manufacturing Ltd, Wlk. Brytania oraz Lanzoni, Włochy). Pomiary z wykorzystaniem tych urządzeń wykonywane są w 9-10 miejscach położonych w różnych regionach klimatyczno-geograficznych kraju. Celem przedsięwzięcia jest optymalizacja terminu ochrony rzepaku przed suchą zgnilizną kapustnych przez ocenę rzeczywistej sytuacji w danym regionie i sezonie wegetacyjnym. Badania prowadzone w tej skali są unikalne, Polska jest jedynym krajem oferującym darmowy i stały monitoring.
Nowe odmiany rzepaku
Właściwy termin zabiegu
Badania prowadzone w Instytucie Genetyki Roślin-PAN w Poznaniu wykazały, że najwyższe stężenie zarodników grzybów L. maculans i L. biglobosa w Polsce utrzymuje się jesienią. W przypadku późnego uwalniania zarodników i niemożności wykonania zabiegów fungicydowych w terminie koniec października-listopad, jedynym środkiem zaradczym jest wczesnowiosenny zabieg preparatem grzybobójczym. Od momentu przedostania się patogena z porażonych liści do łodyg możliwość zabezpieczenia roślin przed suchą zgnilizną kapustnych zdecydowanie maleje. Warto zatem kierować się sygnalizacją SPEC, wskazującą najwłaściwszy termin zabiegu.
Konieczna ochrona wiosenna
Specyficzne warunki pogodowe i wysoka wilgotność jesienią 2017 r. sprawiły, że zarodniki sprawców suchej zgnilizny kapustnych uwalniały się przez cały okres prowadzenia monitoringu - od początku września do końca listopada. Maksymalne stężenie zarodników tych patogenów utrzymywało się na poziomie średnim spośród 14 sezonów, w których prowadzono badania (2004-2017). Długi czas ekspozycji rzepaku ozimego na obecność zarodników skutkował bardzo silnym porażeniem roślin. Co więcej, tak długotrwałe uwalnianie askospor z owocników spowodowało, że jednokrotny zabieg fungicydowy w okresie jesiennym bardzo często mógł być niewystarczający do skutecznego zabezpieczenia roślin na plantacji. Dlatego już w lutym tego roku na wielu plantacjach można było zaobserwować na liściach rzepaku objawy powodowane przez suchą zgniliznę kapustnych.
W związku z tym, aby uzyskać wysoką skuteczność zwalczania tej choroby, celowe jest zastosowanie najwyższych zarejestrowanych dawek fungicydów w okresie wczesnowiosennym. Niestety, nie jest to warunek zachowania roślin wolnych od wszystkich pozostałych chorób aż do zbioru. Należy pamiętać o zagrożeniu rzepaku ze strony innych patogenów grzybowych, w tym głównie Sclerotinia sclerotiorum wywołującego zgniliznę twardzikową oraz grzybów z rodzaju Alternaria, powodujących czerń kapustowatych.
- Artykuł ukazał się w miesięczniku "Przedsiębiorca Rolny" nr 4-2018 - ZAPRENUMERUJ