Ostatni moment na dokarmianie dolistne rzepaku
Nieuchronni idzie ku zimie i coraz trudniej jest wstrzelić się w korzystne do skutecznego wykonania zabiegów ochrony, czy dokarmiania dolistnego, warunki atmosferyczne. Prognoza pogody na okres dłuższy niż kilka dni zmienia się nieustannie i nie ma gwarancji, że za tydzień bądź dwa będzie jeszcze możliwy wjazd opryskiwaczem w pole.
Tej jesieni na Zamojszczyźnie można zaobserwować wyjątkowo dużo plantacji rzepaku ozimego. Jest to poniekąd skutek odreagowania spowodowanej wymarznięciami redukcji powierzchni zasiewów tej rośliny w kończącym się sezonie wegetacyjnym. Bez wątpienia istotny wpływ na decyzje w wielu gospodarstwach miała bardzo słaba opłacalność produkcji zbóż.
Także na dzień dzisiejszy zasiewów rzepaku ozimego, przynajmniej na Zamojszczyźnie, jest więcej niż w latach poprzednich. A ile będzie do zbioru w 2017 r. pokaże zima.
Dokarmianie jesienne rzepaku
Na niektórych plantacjach rzepak ozimego pojawiły się już pierwsze objawy niedoborów składników pokarmowych, przeważnie w postaci fioletowych przebarwień. Pomimo sierpniowej i wrześniowej suszy rośliny rozwijały się bardzo intensywnie pobierając przy okazji znaczne ilości składników pokarmowych, przede wszystkim azotu.
Obfite opady deszczu w ostatnim miesiącu przyczyniły się do przyspieszenia rozkładu resztek pożniwnych, co jeszcze bardziej zwiększyło zapotrzebowanie na ten pierwiastek. Dlatego pojawiają się objawy jego niedoboru, zwłaszcza na plantacjach, gdzie nawożenie azotem na słomę nie było stosowane.
Drugim aspektem jest obniżenie średniej temperatury dobowej, które przyczynia się do zmniejszenia szybkości pobierania i mobilności niektórych pierwiastków w glebie. Najbardziej widoczne jest w tym przypadku wstrzymanie pobierania fosforu, co zazwyczaj objawia się właśnie w postaci antocyjanowych przebarwień.
W warunkach późnej jesieni nawożenie doglebowe jest mało skuteczne, ponieważ w przypadku szybkiego nadejścia zimy, rośliny nie zdążą nawet pobrać składników pokarmowych. Dlatego jedynym sensownym rozwiązaniem jest dokarmianie dolistne, dające największą szansę na wykorzystanie zastosowanych pierwiastków przez rzepak.
Konieczne jest, aby przynajmniej przez jeszcze kilka dni po zabiegu panowały warunki sprzyjające wegetacji. W związku z tym, jest to praktycznie ostatni dzwonek na decyzję o dokarmianiu dolistnym rzepaku ozimego.