Bardzo zróżnicowane rzepaki na Zamojszczyźnie
W ostatnich dniach miałem okazję oglądać wiele rzepaków ozimych we wschodniej części województwa lubelskiego. Praktycznie nie spotkałem plantacji, której stan mógłbym ocenić na bardzo dobry.
Wigor roślin pozostawia wiele do życzenie w porównaniu z tym, do jakiego zdążyliśmy się przyzwyczaić w ostatnich latach. Jest spory udział plantacji, których wygląd można ocenić na przyzwoity, ale większość rokuje raczej słabo.
Druga dawka azotu w uprawie pszenicy ozimej
Przełom kwietnia i maja dla rolników kojarzy się zazwyczaj z początkiem kwitnienia rzepaku. Podobnie jest i w tym roku, a na niektórych plantacjach pierwsze kwiaty pojawiły się już w połowie kwietnia. Oczywiście później wystąpiły nocne przymrozki i lokalnie temperatura spadała nawet do –4˚C, co mogło skutkować zrzuceniem rozkwitłych kwiatów i niezawiązaniem łuszczyn.
Aczkolwiek biorąc pod uwagę całość plantacji powstałe w ten sposób potencjalne straty są jak na razie raczej minimalne. Większość rzepaków została nieco przyhamowana przez ostatnie ochłodzenie, ale po kilku ciepłych dniach rozpoczyna właśnie kwitnąć.
Wzrost temperatury sprzyja też nalotom słodyszka rzepakowego. Tam gdzie rzepak kwitnie, nie stanowi on już wielkiego zagrożenia, ponieważ woli zjadać nektar z kwiatów, zapylając je przy okazji, niż zgryzać pąki.
Może być natomiast niebezpieczny na plantacjach, które nie zaczęły jeszcze kwitnąć, ponieważ tam najłatwiej dostępnym źródłem pokarmu dla słodyszka są właśnie nierozkwitłe pąki, a takich plantacji też jest jeszcze sporo.
Soja: siać czy nie siać?
Rzepak często już jesienią miał słabą obsadę, a dodatkowo został przerzedzony i osłabiony przez uszkodzenia mrozowe, w związku z tym nie zapewnił zacienienia gleby. Również wiosenne zabiegi były często nieskuteczne, ponieważ chwasty w przeciwieństwie do rzepaku bardzo dobrze zniosły zimę i wiosną były już zbyt dobrze rozwinięte, aby zostać poważnie uszkodzone przez stosowane wówczas herbicydy.
***
Krzysztof Panasiewicz, absolwent SGGW w Warszawie na kierunku rolnictwo. Prowadzi gospodarstwo o powierzchni około 200 ha w miejscowości Brodzica (gmina Hrubieszów), uprawia pszenicę, rzepak, burak cukrowy i soję.