Soja: siać czy nie siać?
Po zeszłym trudnym roku część rolników sceptycznie podchodzi do uprawy soi. Moim zdaniem mimo wszystkich utrudnień warto ją uprawiać.
Zeszły rok wielu rolników odstraszył od uprawy soi. Złożyło się na to wiele powodów. Przede wszystkim były to niskie ceny skupu i w wielu rejonach kraju kłopoty ze zbytem. Do tego niższe niż powszechnie oczekiwano dopłaty do uprawy roślin białkowych i wreszcie susza, która znacznie zredukowała plony.
Soja już wysiana. Wczesny siew to ryzyko, ale może się opłacić
Jakby tych wszystkich nieszczęść było mało, to niedobór wody przyspieszył o miesiąc dojrzewanie soi, co u wielu odmian skończyło się pękaniem strąków i osypywaniem nasion.
Było to nowe doświadczenie nawet dla rolników uprawiających soję od kilku lat. W związku z tym wszystkim trzeba sobie zadać pytanie, czy w takiej sytuacji w ogóle warto siać soję?
Moim zdaniem mimo wszystko tak. Przemawia za tym kilka argumentów.
- Soja wymaga niewielkich nakładów finansowych, które ograniczają się do zakupu nasion i szczepionki bakteryjnej, niezbyt intensywnego nawożenia fosforem i potasem oraz niewielką dawką azotu, zakupu herbicydów i wynajęcia kombajnu, o ile nie mamy swojego. Na razie nie ma potrzeby zwalczania ani chorób, ani szkodników. Rodzi się jednak pytanie: ile rolników notuje wydatki i przychody a później przeprowadza najprostszą kalkulację ekonomiczną?
Patrz na brodawki
- Soja pozostawia po sobie bardzo dobre stanowisko pod rośliny następcze, a przede wszystkim pod pszenicę ozimą. Związany przez bakterie symbiotyczne i pozostawiony w glebie azot pozwala ograniczyć dawki azotu mineralnego w uprawie pszenicy, co zmniejsza koszty jej nawożenia.
- Przebieg pogody w każdym sezonie wegetacyjnym jest inny. Małe jest więc prawdopodobieństwo, że tak katastrofalna susza, jak w 2015 r. się powtórzy. Jest więc bardzo duża szansa, że soja będzie plonować wyżej, a pękanie strąków się nie powtórzy. Należy jednak podkreślić, że soja jest lepiej niż inne rośliny przystosowana do znoszenia niedoborów wody. Pomaga jej w tym owłosienie, które zmniejsza transpirację oraz umiejętność ustawiania liści w zależności od kierunku padania światła. Nie bez znaczenia jest głęboki, silnie rozbudowany system korzeniowy.
- W porównaniu do zeszłego roku znacznie powiększył się asortyment herbicydów, które można stosować w uprawie soi. Bez nich plantacja soi łatwo ulega zachwaszczeniu, czemu sprzyja powolny początkowy jej wzrost. Kłopoty ze zwalczaniem chwastów były też jedną z przyczyn, dla których rolnicy niechętnie patrzyli na soję.
Zwróć uwagę na ustawienie liści soi
- Uprawa soi pozwala wypełnić obowiązki wynikające z zazielenienia, co jest szczególnie ważne dla dużych gospodarstw. Do jej uprawy przysługują, co prawda nie tak duże jak początkowo szacowano, ale jednak dodatkowe płatności do powierzchni uprawy roślin wysokobiałkowych.
- Po wymarzniętych zbożach ozimych i rzepaku rolnicy albo zasiali pszenicę jarą, albo jęczmień. Gdy decyzja o przesiewach zapadła później, bo starano się za wszelką cenę ratować rzepak, to pozostała jedynie kukurydza na ziarno. Nie wróży to ani wysokiej ceny jęczmienia po żniwach, ani kukurydzy jesienią.
Kiedy nie ma sensu siać soi?
Wydaje mi się, że jest kilka uwarunkowań, które przemawiają za niepodejmowaniem uprawy soi w gospodarstwie.
- Gdy nie ma szans zbytu na wyprodukowane nasiona. Odbiorcy są zainteresowani dużymi partiami towaru. Małe gospodarstwa powinny łączyć się w grupy, aby oferować większe partie surowca, ale wiadomo, że u nas z taką współpracą nie jest najlepiej.
- Nie ma sensu uprawiać soi na glebach zakwaszonych, bo na takich się nie udaje. Optymalne pH gleby dla soi wynosi 6-7. W takich warunkach najlepiej bowiem rozwijają się bakterie wiążące wolny azot z powietrza, z którymi soja żyje w symbiozie.
- Nieodpowiednie dla soi są zarówno gleby bardzo lekkie, jak i ciężkie, łatwo się zaskorupiające. Nie powinno się jej siać na polach położonych w obniżeniach terenu, w których ryzyko występowania wiosennych przymrozków jest nasilone.
- Niecelowa jest uprawa soi w stanowiskach silnie zachwaszczonych, bo utrzymanie plantacji bez chwastów będzie w zasadzie niemożliwe.
- Soi nie można także wysiewać na polach zakamienionych ze względu na utrudnienia podczas zbioru kombajnowego.