Uprawa ziemniaków. Będą zmiany w prawie
Niezależnie czy z przeznaczeniem na własne potrzeby, czy na sprzedaż, uprawa ziemniaków będzie wymagała wpisu do rejestru przedsiębiorców. Ale obowiązek ma powstawać dla plantacji o powierzchni powyżej 1,5 ha.
W końcowej fazie procedowania jest nowelizacja rozporządzenia w sprawie zapobiegania wprowadzaniu i rozprzestrzenianiu się organizmów kwarantannowych.
Susza mocno uderzyła w producentów ziemniaków na chipsy
Krajowa Rada Izb Rolniczych opiniując ten akt prawny podkreśliła, że konieczne jest podejmowanie zdecydowanych działań, zapobiegających wprowadzaniu do Polski kolejnych nowych szkodników, które mogą stanowić problem dla rolników i sadowników.
Z tego powodu samorząd rolniczy nie wniósł uwag do zapisów odnoszących się do włączania nowych organizmów do wykazu organizmów kwarantannowych oraz wprowadzania zmian w wykazie żywicieli i dróg potencjalnej introdukcji.
Pozytywnie ocenił również zapewnienie bezpieczeństwa fitosanitarnego przez zaostrzenie wymagań w zakresie towarów takich, jak podłoża uprawowe i ziemia w handlu międzynarodowym.
Zdaniem KRIR rolnicy uprawiający ziemniaki na powierzchni nieprzekraczającej 1,5 ha powinni mieć jednak możliwość sprzedaży ziemniaków na rynkach lokalnych bez dodatkowych obowiązków.
Ziemniaków będzie mniej niż przed rokiem
"Niejasne jest, czy we wszystkich krajach UE obowiązują podobne przepisy dotyczące diagnostyki latentnej formy bakteriozy pierścieniowej" - wskazał rolniczy samorząd.
Do tej opinii odniósł się Rafał Romanowski, wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski. Jak przypomniał, obowiązek urzędowej rejestracji producentów tej rośliny wynika z przepisów Unii Europejskiej.
Zgodnie z przepisami UE wprowadzane ponadto na rynek bulwy ziemniaka powinny być opatrzone numerem wpisu do urzędowego rejestru ich producenta lub dystrybutora. A zatem wszyscy producenci ziemniaka wprowadzający plony do obrotu handlowego powinny podlegać urzędowej rejestracji, niezależnie od wielkości produkcji.
Wiceszef resortu poinformował też, że w raporcie z przeprowadzonego w Polsce przez Komisję Europejską w dniach 28 lutego - 9 marca 2017 r. audytu w celu oceny kontroli zdrowia roślin stosowanych w sektorze ziemniaka, zwrócono uwagę na dużą liczbę niezarejestrowanych dużych producentów ziemniaków, którzy deklarują, że nie przemieszczają ziemniaków poza miejsce ich produkcji, niepodlegając tym samym systematycznemu nadzorowi Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Ziemniaki z importu udawały polskie. Rolnicy chcą pozwać Biedronkę
W ocenie Komisji Europejskiej Inspekcja ma przez to mniejsze możliwości właściwej oceny i kontroli ogólnej sytuacji w zakresie bakteriozy pierścieniowej w Polsce.
"W związku z powyższym w przedmiotowym rozporządzeniu wprowadzono normę, zgodnie z którą urzędowej rejestracji będą podlegać wszyscy producenci ziemniaka uprawiający tę roślinę na powierzchni powyżej 1,5 ha (niezależnie od tego, czy deklarują oni wprowadzanie plonu na rynek), ponieważ uprawy takiej nie można uznać za uprawę amatorską na własne potrzeby. Przyjęty graniczny areał uprawy ziemniaka jest w tym miejscu zbieżny ze wskazanym w stanowisku Izby" - napisał Romanowski.
Jak podkreślił, zasady zwalczania bakteriozy pierścieniowej ziemniaka zostały uregulowane na poziomie prawa Unii Europejskiej. Wszystkie państwa członkowskie są zobligowane do wdrożenia postanowień odpowiedniej dyrektywy.
Jak sprawdziliśmy, rzeczywiście we wspomnianym projekcie rozporządzenia znalazł się zapis, że producenci uprawiający ziemniaki na powierzchni powyżej 1,5 ha obligatoryjnie będą podlegali obowiązkowi wpisu do rejestru przedsiębiorców, o którym mowa w art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 2003 r. o ochronie roślin.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś