Szkód jest coraz więcej
Zmieniający się klimat w zaskakującym tempie oddziałuje na florę i faunę. W przypadku ślimaków nagich ocieplenie klimatu spowodowało wydłużenie czasu sprzyjającego ich rozrodowi. Nie zimują jaja, jak to było jeszcze kilka lat temu, tylko sukcesywnie od końca sierpnia wylęgają się osobniki dorosłe, które niemalże od razu przystępują do żerowania na roślinach uprawnych. Dlatego o każdej porze roku zaobserwować można ślimaki występujące w różnych stadiach rozwojowych.
Ślimaki stają się aktywne tuż po zmierzchu i odżywiają się głównie w nocy. Żerują również w ciągu dnia, w szerokim przedziale temperatur 1-20°C i przede wszystkim w warunkach wysokiej wilgotności, po opadach deszczu oraz przy dużym zachmurzeniu. W ostatnim dziesięcioleciu ich populacje stają się coraz liczniejsze, a powodowane szkody prowadzą do całkowitego zniszczenia upraw w przypadku młodych roślin, niekiedy zaś zmniejszenia plonów, nawet o 50 proc.
Właściwa aplikacja kluczem do sukcesu
Ślimaki nagie to szkodniki wielożerne, występujące coraz częściej nie tylko w uprawach rolniczych, ale także warzywniczych i w sadach. Najchętniej zjadają kiełkujące ziarno zbóż oraz siewki pszenicy ozimej i rzepaku ozimego. Ślimaki przystępując do żerowania, uszkadzają zarodki i bielmo, uniemożliwiając kiełkowanie i wschody młodych roślin. W dalszej kolejności zjadają pierwszy liść, następnie brzegi i wierzchołki kolejnych. Ślinik pospolity i ślinik wielki, uszkadzają rośliny rolnicze tylko na brzegach pól, pomrowik plamisty żeruje praktycznie na całej powierzchni. Prowadzi to często do likwidacji uprawy i konieczności zaorania pól. Ślimaki nagie chętnie żerują zjadając owoce truskawek, malin i porzeczek. Ich intensywny zapach potrafią wyczuć z kilkudziesięciu metrów. Żerując pozostawiają w nich wygryzione otwory, a także śluz i odchody, które sprzyjają rozwojowi wielu chorób grzybowych, bakteryjnych i wirusowych. Prowadzi to często do zamierania znacznej części plantacji. Duże znaczenie ma jakość przechowywania płodów rolnych w magazynach, tam szkody powodowane przez ślimaki mogą być znacznie większe niż na polu. Zacienione, chłodne miejsca powodują, że ślimaki intensywniej żerują. W przydomowych ogrodach też czują się bardzo komfortowo. Duży wybór pokarmów takich jak np.: młoda kapusta, sałata, ogórek, pomidor czy szpinak i marchew sprawia, że ślimaki nagie chętnie „zamieszkają w zaciszu ogrodu”. Najbardziej wrażliwe na uszkodzenia są młode rośliny, które mogą być w całości zjedzone. W przypadku roślin starszych, ślimaki obgryzają brzegi liści lub pozostawiają tylko nerwy główne, jak np. w burakach lub szpinaku. Szkodniki te chętnie zjadają warzywa korzeniowe takie jak np.: rzodkiew, marchew, buraki i ziemniaki. Drążą w nich kanały i wygryzają otwory. Miejsca uszkodzeń często gniją. Warzywa korzeniowe mogą być doskonałymi kryjówkami dla ślimaków nagich. Objawy żerowania na roślinach we wszystkich fazach rozwojowych mogą być mylone z objawami żerowania innych szkodników. Jedynym niepowtarzalnym znakiem obecności ślimaków są zaschnięte, mieniące się ślady śluzu, które ślimak pozostawia podczas poruszania się na roślinach i ziemi.
Monitoruj plantacje
W przypadku szkodliwych ślimaków lustrację pól prowadzi się po wysiewie, w okresie wschodów zbóż, rzepaku i innych upraw oraz do fazy 5 liści. Warzywa i owoce należy monitorować przez cały okres wegetacji. W każdej uprawie wyznacza się losowo około 10 punktów na 1 ha uprawy. W każdym punkcie ocenia się: kiełkujące ziarno zbóż (50 ziarniaków), 20 siewek w fazie liścieni i 1 liścia, 10 roślin w fazie 2-5 liści właściwych. Na podstawie tej obserwacji określa się średni procent uszkodzonych roślin oraz stopień ich uszkodzenia według 3-stopniowej skali uszkodzeń:
1. Słaby – uszkodzenie od 1 do 25 proc. powierzchni liści, nadgryzione brzegi liści,
2. Średni – uszkodzenie od 26 do 50 proc. powierzchni liści, zjedzone brzegi i wierzchołki liści, wygryzione duże otwory,
3. Silny – uszkodzenie ponad 50 proc. powierzchni liści, wszystkie liście silnie uszkodzone i zniszczony pąk wierzchołkowy. Całkowite zniszczenie roślin oznacza uszkodzenie ziarniaków, liścieni i stożków wzrostu w 100 proc.
Stosuj pułapki chwytne
Do odłowu ślimaków zalecane są pułapki chwytne. Najbardziej przydatne są te w formie mat o wymiarach 50x50 cm. Wykonane z filcu lub innego grubszego materiału pokrytego od góry folią aluminiową, która odbija promienie słoneczne, a od dołu czarną folią. Umieszcza się je na powierzchni zwilżonej gleby, umocowując za pomocą metalowych szpilek. Pułapki wykłada się losowo, w różnych częściach pola. Należy wziąć pod uwagę miejsca położone w pobliżu miedz i zarośli, wilgotne, z ciężką glebą, a także zagłębienia terenu. Ślimaki chętnie gromadzą się pod matami, traktując je jak swoje kryjówki. Przebywają w nich zarówno w ciągu nocy, jak i w podczas dnia. Dla osiągnięcia lepszego efektu w wyłapaniu ślimaków, pod pułapkami warto umieścić ich pokarm, np. liście kapusty pekińskiej, młodego rzepaku i pszenicy. Przy dużym nasileniu występowania ślimaków w uprawie, pod pułapkami należy wysypać moluskocyd (około 5 g/pułapkę). Jako maty mogą posłużyć również duże, białe, okrągłe podstawki pod doniczki lub linoleum. Przyjmuje się, że próg szkodliwości wynosi: 3 ślimaki nagie w pułapce lub 12 osobników/m2.
Zadbajmy o to, co ważne
Największy sukces w ochronie upraw przed ślimakami nagimi odniesie się wówczas, gdy jednocześnie i odpowiednio długo będą stosowane wszystkie możliwe zabiegi ograniczania występowania tych szkodników. Zabiegi profilaktyczne to przede wszystkim wykaszanie trawników, rowów i miedz (tylko wtedy gdy znajduje się tam populacja szkodliwych ślimaków) oraz usuwanie resztek roślinnych i zbędnych przedmiotów znajdujących się w pobliżu uprawy. Ma to na celu zniszczenie kryjówek ślimaków. Zabiegi agrotechniczne i uprawowe to: orka, bronowanie, wałowanie, wczesny siew roślin, niszczenie chwastów, zmianowanie upraw, wybór szybko wschodzących odmian. W ochronie przed ślimakami można też stosować zabiegi biologiczne, jak np.: zwiększenie różnorodności upraw, utrzymanie oczek wodnych i stawów oraz utrzymanie budek lęgowych dla ptaków i wspieranie środowiska naturalnego owadów pożytecznych. Przy dużej i aktywnej populacji ślimaków należy zastosować biopreparat zawierający pasożytnicze nicienie. Jest on bezpieczny dla ludzi i zwierząt. Stosuje się go w formie oprysku lub podlewania roślin i gleby, gdy temperatura podłoża wynosi od 5ºC do 20ºC. Nicienie aktywnie poszukują w glebie ślimaków i wnikają do ich ciał. Z czasem ślimaki chorują, a część z nich ginie.
Kiedy sięgać po moluskocydy?
Zabiegi chemiczne należy wykonywać, gdy inne metody okażą się niewystarczające. W Polsce zarejestrowanych jest aż 188 moluskocydów do ochrony przed ślimakami, ale do wyboru dostępne są tylko trzy substancje czynne! Metaldehyd, jedna z pierwszych substancji na rynku polskim, jest toksyczny dla niektórych zwierząt. Przy stosowaniu preparatów z metaldehydem, należy zadbać, aby nie miały z nim kontaktu dzieci i zwierzęta domowe. Fosforan żelaza (III) to substancja czynna coraz częściej wybierana przez producentów. Wykazuje słabą toksyczność względem ssaków i bezkręgowców. Pirofosforan to nowa obiecująca substancja w walce ze ślimakami. Po spożyciu granul ślimaki chowają się w glebie i giną.
Należy pamiętać, że jednorazowe użycie moluskocydu może nie zabezpieczy roślin przed ślimakami. O skuteczności zabiegów chemicznych decydują: właściwy termin ich wykonania – przy najwyższej aktywności ślimaków oraz równomierne rozmieszczenie granulatów na powierzchni gleby. Nie należy przekraczać zalecanych dawek, ponieważ zapach moluskocydów będzie na tyle intensywny, że zamiast przynęcać odstraszy szkodniki. W zamian za to ślimaki będą żerować na chronionych roślinach lub wrócą do kryjówek, ale tylko na czas działania preparatu. W ogrodach moluskocydy można stosować w miejscach bytowania ślimaków np. przy kompoście lub pod pułapkami chwytnymi.
Artykuł ukazał się w wydaniu 10/2022 miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny". ZAPRENUMERUJ