Rząd ma plan ograniczenia azotanów. Pójdą na to setki milionów
Ministerstwo Środowiska przedstawiło projekt rozporządzenia, które określa ograniczenie odpływu azotanów rolniczych do gleby. Obowiązek taki wynika z dyrektyw unijnych.
Resort szacuje, że wdrożenie ich w 466 tys. gospodarstw będzie kosztowało w najbliższej dekadzie 811 mln zł - donosi wtorkowy "Puls Biznesu". Najwięcej (aż 750 mln zł) pochłonie budowa zbiorników do przechowywania nawozów naturalnych.
Rolnicy chcą nawozić do końca roku. KRIR interweniuje u ministra
Przedsiębiorców i rolników nie stać na takie inwestycje. Jak wskazuje dziennik, w projekcie rozporządzenia resort zapewnia jednak, że trwają prace dotyczące określenia narzędzi finansowych, które będą dostępne w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz projektów realizowanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i jego wojewódzkie oddziały.
Poza wysokimi kosztami przedsiębiorców martwi też uznanie całego kraju za obszar narażony na zagrożenie zanieczyszczeniem azotanami, bo może to skrócić okres, w którym dozwolone będzie nawożenie pól.
- Wprowadzenie obszarów szczególnie narażonych na zanieczyszczenia związkami azotu pochodzenia rolniczego na terenie całego kraju wiąże się z nałożeniem na wszystkie towarowe gospodarstwa nowych obowiązków i ograniczeń dotyczących terminów stosowania nawozów. W rezultacie większość gruntów rolnych, na których obowiązuje obecnie termin nawożenia nawozami naturalnymi do 30 listopada zostanie skrócony o miesiąc - twierdzi Aleksander Dargiewicz, dyrektor zarządzający Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej.
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony roślin. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz