Ursus ma coraz większe problemy
Bank Gospodarstwa Krajowego domaga się od spółki Ursus zwrotu 16 mln zł długu. Część majątku zajął wcześniej komornik, więc producent ciągników i maszyn rolniczych ma coraz większe problemy.
Bank uważa, że spółka Ursus Bus opóźnia się ze spłatą dwóch kredytów. Na 10 października łączne zadłużenie wynosiło ponad 16 mln zł wraz z odsetkami - informuje "Kurier Lubelski". W przypadku niewypłacenia kwoty, bank zamierza zgłosić sprawę do sądu.
Legenda może zniknąć. Jest wniosek o upadłość Ursusa
"Zarząd emitenta podejmie stosowne działania w celu wyjaśnienia sprawy i zminimalizowania negatywnych skutków mogących oddziaływać bezpośrednio na spółkę lub spółkę zależną" - czytamy w komunikacie giełdowym Ursusa.
Firma zapewnia, że uwzględniła długi wobec BGK w spisie wierzytelności i planie restrukturyzacyjnym, który w kwietniu złożyła w sądzie.
Przypomnijmy, że PKO BP złożył wniosek o ogłoszenie upadłości spółki, ale Sąd Rejonowy Lublin-Wschód w Lublinie wstrzymał jego rozpatrzenie do czasu rozstrzygnięcia wcześniejszego wniosku Ursusa, w którym spółka zaproponowała wszczęcie przyspieszonego postępowania układowego.
Zarząd spółki liczy, że uda się uratować firmę przed upadłością. Nie będzie to jednak na pewno łatwe, a przeszkodą mogą być m.in. działania wierzycieli.
Ursus posiada trzy fabryki w Polsce - w Lublinie (mieści się tu także centrala firmy) oraz w Opalenicy koło Poznania i Dobrym Mieście (woj. warmińsko-mazurskie). Zarząd zwrócił się do akcjonariuszy o zgodę na sprzedaż dwóch ostatnich - chciałby dostać odpowiednio co najmniej 5,8 mln zł i nie mniej niż 20 mln zł.
Nadzwyczajne walne zgromadzenie w tej sprawie odbędzie się 4 listopada - informuje na koniec lubelski dziennik.
źródło: "Kurier Lubelski"