Rewersor po amerykańsku
Wspomniany rewersor umieszczony w tak nietypowym miejscu (na podłokietniku) to rozwiązanie popularne w USA. Natomiast w Europie dopiero się zadomawia, gdyż wiadomo – na starym kontynencie najpopularniejsza jest zmiana kierunku jazdy poprzez dźwignię umieszczoną z lewej strony pod kierownicą. Dlatego i my uważaliśmy rewersor amerykański za rozwiązanie kontrowersyjne. Po dniu pracy ciągnikiem John Deere 7290R, który był w niego wyposażony, zmieniliśmy zdanie. Rewersor elektrohydrauliczny umieszczony na podłokietniku to dobre rozwiązanie, do którego po prostu można szybko się przyzwyczaić.
Kiedy przestawiliśmy dźwignię rewersora w pozycję jazdy, to do pracy przystępował najciekawszy i najnowszy podzespół ciągnika serii 7R – przekładnia e23. Inżynierowie John Deere podkreślają, że wybrali drogę rozwijania przekładni mechanicznej powershift. Najnowszą jej odmianą jest właśnie e23. Ich zdaniem charakteryzuje się ona mniejszymi stratami mocy niż przekładnia bezstopniowa, której praca oparta jest na mechaniczno-hydrostatycznym przeniesieniu napędu.
Poza małymi stratami mocy przekładnia e23 ma inne zalety. Przede wszystkim w obsłudze przypomina przekładnię bezstopniową. Może bowiem automatycznie zmieniać 23 biegi podczas jazdy do przodu i 11 w czasie cofania. Jak podaje producent, przełączenie biegu powoduje za każdym razem płynny wzrost prędkości ciągnika o 15%. W zakresie prędkości wykorzystywanych w pracach polowych, od 2,5 do 16 km/h, dostępnych jest aż 14 przełożeń. Maksymalna prędkość (50 km/h) uzyskiwana jest na 20. biegu, a pozostałe trzy służą do zredukowania obrotów silnika, aby zmniejszyć zużycie paliwa. Przykładowo przy prędkości 40 km/h obroty silnika wynoszą 1500-1700 na minutę, zależnie od rozmiaru dobranych opon.
Przekładnia e23 wyposażona jest w układ zarządzania wydajnością Efficiency Manager. Opcja ta pozwala ustawić dowolną prędkość roboczą i dzięki stałemu utrzymywaniu obrotów silnika na optymalnym poziomie oraz poprzez automatyczne przełączanie biegów oszczędza paliwo. Dostępny jest również tempomat uruchamiany jednym przyciskiem. Oczywiście skrzynię biegów e23 możemy również obsługiwać ręcznie, zmieniając przełożenia dźwigienką rewersora na podłokietniku. Pamiętajmy jednak, że na pewno podczas takiej pracy zużycie paliwa będzie wyższe w porównaniu z automatyczną zmianą biegów.
Podczas naszego testu do John Deere 7290R podczepiliśmy agregat Väderstad Carrier XL 525, który zrywał ściernisko po pszenicy z dużą ilością pociętej przez kombajn słomy. Przekładnię e23 ustawiliśmy w tryb całkowicie automatyczny (Full Auto). Wyświetlacz CommandCenter wskazywał średnią prędkość ok. 12-15 km/h na kołach i rzeczywistą, ustaloną dzięki nawigacji satelitarnej niższą o 0,6-0,7 km/h. Oznacza to, że poślizg wynosił 4-6%. Parametry takie osiągaliśmy na automatycznie wybranym biegu 14, przy obrotach silnika wynoszących 1700-1850 na minutę. Obciążenie silnika wyliczone przez komputer wynosiło średnio 75%. Zużycie paliwa wynosiło ok. 34 l/h, co w przeliczeniu na hektar dało nieznacznie ponad 6 l.
Chłodnice w pionie i poziomie
Jak podaje producent, John Deere 7290R ma moc znamionową 290 KM, a z IPM (inteligentne zarządzanie mocą wykorzystywane w czasie transportu i pracy niestacjonarnej z WOM-em) 312 KM – według normy 97/68 EC. Natomiast maksymalny moment obrotowy wynosi 1305 Nm.
Silnik PowerTech PVX o pojemności 9 l spełnia normę emisji spalin Euro IIIB m.in. dzięki wykorzystaniu technologii recyrkulacji spalin i filtra cząstek stałych (bez SCR). Wiadomo już, że kolejna norma (Euro IV) w ciągnikach marki John Deere zostanie spełniona dzięki dodatkowi AdBlue.
Po podniesieniu maski w John Deere 7290R uwagę zwraca olbrzymi zespół chłodnic. Zastosowano tutaj nową konstrukcję wentylatora, który zamiast wydmuchiwać powietrze, zasysa je. Oczywiście chłodnice nadal można wysuwać w celu ich czyszczenia. Inżynierowie John Deere zastosowali także dodatkowe okienka, pozwalające po zdjęciu ich osłon uzyskać dostęp do przestrzeni pomiędzy wentylatorem a zespołem chłodnic. Umieszczone są one nie tylko tradycyjnie pionowo, ale i poziomo na dole oraz górze przestrzeni, z której wentylator wysysa gorące powietrze.
John Deere zapowiedział wprowadzenie na rynek swojego najmocniejszego kołowego ciągnika. Od przyszłego roku uzupełni on serię 8R. Będzie to flagowy model 8400R o mocy znamionowej 400 KM i maksymalnej z systemem inteligentnego zarządzania mocą...
Jazda automatyczna z AutoTrac
W czasie zrywania ścierniska John Deere 7290R używaliśmy systemu jazdy automatycznej wspomaganej nawigacją satelitarną – AutoTrac. Ciągnik był bowiem wyposażony w antenę Starfire 3000 i miał ten system aktywowany. Wszystkie czynności związane z przygotowaniem pracy w systemie jazdy automatycznej ustawiamy na wyświetlaczu CommandCenter.
Najpierw wybieramy w ikonkę menu. Następnie wybieramy „naprowadzanie AutoTrac” i w tym oknie wykonujemy następujące kliki: „ustaw ścieżkę-nowa ścieżka”. Nadajemy jej dowolną nazwę i wykonujemy polecenie systemu polegające na wyznaczeniu punktów „A-B”. Oznacza to po prostu kliknięcie w ikonkę „ustaw punkt A” i przejechanie w linii możliwie prostej (jeżeli pole nie ma przeszkód) z jednego uwrocia do przeciwległego. Kiedy tam dotrzemy, wybieramy „ustaw B” i „zrobione”. W ten prosty sposób wczytujemy do pamięci systemu linię referencyjną dla kolejnych przejazdów równoległych.
Kolejna czynność to wprowadzenie danych dotyczących narzędzia, z którym pracujemy. My wprowadziliśmy 5,2 m, chociaż Carrier XL 525 za jednym przejazdem pozostawia uprawiony pas gleby o szerokości 5,25 m. Nasza zakładka bezpieczeństwa wyniosła więc zaledwie 5 cm. Mogliśmy sobie na to pozwolić, gdyż pracowaliśmy z dokładnością +/- 2 cm. Po tej czynności klikamy „profile sprzętu” i „system połączenia z maszyną”. Wybraliśmy dyszel, bo w taki sposób agregat był sprzęgany z ciągnikiem. Na koniec pozostaje wprowadzenie danych pozwalających zliczać i zaznaczać obrobioną powierzchnię, co na monitorze będzie widoczne w kolorze niebieskim. W tym celu klikamy ikonę „praca” i wybieramy z menu „wyzwalacz zapisu”. Do wyboru jest kilka opcji, m.in. tylny TUZ. W naszym przypadku wykorzystywaliśmy pierwszą parę gniazd hydrauliki, gdyż przepływający przez nie olej dzięki siłownikom powodował na uwrociach podnoszenie zespołu talerzy agregatu, czyli przerwanie zrywania ścierniska (Carrier XL 525 na uwrociach opierał się na wale). Kliknęliśmy więc pierwszą parę szybkozłączy oznaczoną jako SCV I i operację zapisaliśmy. Naszym zdaniem ustawienia te nie są trudne do opanowania, bo obsługa systemu jest bardzo intuicyjna. Wystarczy cierpliwie poklikać po ekranie i na pewno znajdziemy funkcję, której szukamy.
Sama praca po ustawieniu jazdy automatycznej AutoTrac to bułka z masłem. Wystarczy wybrać jedną z wirtualnych linii przejazdowych zaznaczonych kolorem niebieskim. Po zbliżeniu się do niej naciskamy przycisk Auto z nadrukiem kierownicy umieszczony na podłokietniku. Po aktywowaniu przejazdu automatycznego usłyszymy sygnał dźwiękowy i kolor linii zmieni się na biały. Od tego momentu nie dotykaliśmy kierownicy i po dodaniu gazu ręcznego i opuszczeniu talerzy agregatu mogliśmy już tylko skupić się na obserwacji jego oraz parametrów pracy ciągnika. Przed dojeżdżaniem do uwroci kolejny sygnał dźwiękowy ostrzegał nas o tym fakcie, co pozwoliło przygotować się do jego wykonania. Dotknięcie kierownicy dezaktywowało układ jazdy automatycznej, a dalsze czynności wykonywaliśmy standardowo – podniesienie zespołu talerzy i dojazd do kolejnej linii przejazdowej.
Pracowaliśmy w ten sposób cały dzień. System AutoTrac działał bezproblemowo. Polecamy to rozwiązanie, gdyż pozwala zaoszczędzić czas i paliwo dzięki wykonywaniu przejazdów bez omijaków oraz nakładek. Ponadto na uwrociach eliminuje potrzebę cofania. Dodajmy, że AutoTrac umożliwia sprawne pokonywanie zarówno prostych, jak i zakrzywionych tras przejazdu oraz pozwala pracować komfortowo w warunkach słabej widoczności oraz w nocy. W tym ostatnim przypadku obserwację otoczenia ciągnika John Deere 7290R umożliwiają aż 22 światła LED. Producent zaznacza, że w porównaniu do świateł ksenonowych LED-y pobierają o 40% mniej prądu.
John Deere 7290R – fabryczne dane techniczne
Pojemność silnika |
9,0 l |
Znamionowa moc silnika |
290 (97/68 EC) KM |
Znamionowa moc silnika z IPM |
312 (97/68 EC) KM |
Maksymalny moment obrotowy |
1305 (97/68 EC) Nm |
Udźwig tylnego TUZ-u (standard/opcja) |
9208/10206 kG |
Udźwig przedniego TUZ-u (opcja) |
5200 kG |
Tylny WOM (plus funkcja eko) |
540/1000 obr./min |
Przedni WOM (opcja) |
1000 obr/min |
Pompa hydrauliczna (standard/opcja) |
162/223 l/min |
Złącza hydrauliczne (przód/tył) |
1-2/3-6 |
Zbiornik paliwa (skrzynia e23/AutoPowr) |
562/607 l |
Rozstaw osi |
2925 mm |
Masa zależnie od wyposażenia |
10816-11651 kg |