Case IH Magnum - trzy pokolenia
Bezorkowo z Magnumami
SGR Baszewice w coraz większym stopniu stawia na uprawę bezorkową, choć w dalszym ciągu część pól z łącznej powierzchni 2000 hektarów użytkowanych gruntów ornych odwracają dwa zawieszane pługi o pięciu korpusach każdy. Natomiast za uprawę bezorkową odpowiadają dwa agregaty talerzowo-zębowe Gregoire Besson, z których większy waży 13 ton. Dlatego pracujący z nim Magnum 310 ma co robić. Do tego dochodzi jeszcze agregat uprawowo-siewny Väderstäd Rapid, o szerokości roboczej 6 metrów. Podczas żniw jeden z Magnumów 310 pełni rolę konia pociągowego dla przyczepy Fliegl ASW, która jest wozem przeładowczym.
Ciągniki Case IH lub Steyr zamiast sieczkarni samojezdnej
Jak z uśmiechem mówi Piotr Radziun – Magnumy nie palą najmniej, ale głównie chodzi o to, aby paliwo było przełożone na pracę, a z Magnumami tak jest. Dla mnie to są typowe woły robocze, które mogę posłać do najcięższej pracy, z pełnym przekonaniem, że ją zrobią tak jak trzeba.
Pod maską obu największych ciągników w Baszewicach pracują turbodoładowane Cuminnsy o pojemności 8,9 litra wyposażone w listwę wysokiego ciśnienia wtrysku. Przekłada się to na 309 KM mocy nominalnej i 345 maksymalnej przy zaledwie 1750 obr./min. Nie ma co się więc dziwić, że operatorzy są już przyzwyczajeni do oszczędnego operowania gazem. - Najchętniej powkładałbym pod gaz cegłówki, ale już nie potrzeba. Moi operatorzy już nauczyli się, że żeby wyciągnąć z Magnuma moc wcale nie potrzeba wysokich obrotów.
Magnumy 310 zdaniem operatorów i Piotra Radziuna są przyjazne w obsłudze. Do sprawdzenia stanu oleju silnikowego, a nawet płynu chłodniczego nie potrzeba w ogóle podnosić maski. Jeśli jednak już ją podnosimy to zauważymy, iż przy podnoszeniu przesuwa się nieco do przodu. Okazuje się, że to przesunięcie jest zaplanowane, gdyż wtedy odsłania się obudowę filtra powietrza silnika. Zestaw chłodnic można szybko odchylić do wyczyszczenia wyjmując dwie przetyczki.
W polu obydwa Magnumy 310 radzą sobie bez problemów z najcięższą pracą dzięki dobrze zestopniowanej przekładni i szerokiemu ogumieniu. Jak podkreśla Piotr Radziun tylne opony o rozmiarze 710 i przednie 680-tki dają tyle zaparcia na polu, że nie ma potrzeby zakładać bliźniaków. Wymyślili tylko płytę rozgarniającą ślad ciągnika przed agregatem Rapid, która wyrównuje pole i rozgarnia wał ziemi utworzony między kołami.