Żywność ze wschodu badana. Nie wykryto w niej wirusa ASF
Służby weterynaryjne rozpoczęły badanie żywności skonfiskowanej na wschodniej granicy. Jak informuje TVP 1 chodzi głównie o wyroby z wieprzowiny jak np. wędliny, które zostały wyprodukowane na Białorusi lub na Ukrainie.
Afrykański pomór świń na Białorusi oraz na Ukrainie nie jest zwalczany z powodów ekonomicznych. Choroba więc szerzy się tam bez żadnej kontroli.
Stąd polskie służby graniczne konfiskują wyprodukowaną tam żywność z wieprzowiny, a służby weterynaryjne badają ją pod kątem wykrycia materiału genetycznego wirusa.

Nowe zasady bioasekuracji będą obowiązkowe dla wszystkich
Służby weterynaryjne badają żywność od początku stycznia. Do tego czasu była ona jedynie konfiskowana. Jej próbki trafiają do instytutu weterynaryjnego w Puławach. Jak informuje TVP 1 przebadano już 50 partii tej żywności i nie stwierdzono obecności wirusa ASF.
Żywność jest badana głównie po to, aby uniemożliwić transmisję wirusa ze wschodu do Polski. Z drugiej jednak strony proceder ten ma zniechęcić do przewozu, a nawet nielegalnego przemytu mięsa. Podobnie robią już służby graniczne oraz weterynaryjne Węgier, Czech, Mołdawii oraz Litwy.
- Objętość konfiskowanej żywności na naszych granicach wzrasta. Oczywiście powinno być jej również więcej, ponieważ to działa także prewencyjnie. Ukraińcy i Białorusini wiedza już o tym doskonale, że należy bardzo uważać - mówił dla TVP 1 Krzysztof Niemczuk, dyrektor Państwowego Instytutu Weterynarii-Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach.
- Książki warte polecenia: Sygnały świń