Zatrzymania rolników. Prokuratura nie ma sobie nic do zarzucenia
Prokuratorzy wykonujący czynności z podejrzanymi i policjanci zachowali się w pełni profesjonalnie. Wszystko odbyło się bez zbędnej zwłoki, z pełnym szacunkiem dla osób zatrzymanych - zapewnia Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim.
Nie milkną echa sprawy zatrzymań dokonanych 7 grudnia, których doświadczyło 19 rolników i 4 lekarzy weterynarii. To element dwóch śledztw, jakie piotrkowska prokuratura prowadzi w związku z podejrzeniem fałszowania świadectw zdrowia trzody chlewnej w woj. łódzkim.
Dlaczego rolnicy są w kręgu podejrzanych? W środę wielki protest
Lekarze mieli poświadczać nieprawdę, wystawiając dokumenty, mimo że nie prowadzili badań zwierząt. Z kolei rolnicy usłyszeli zarzuty nakłaniania do wystawiania takich świadectw i posługiwania się nimi.
W środę w Piotrkowie miał miejsce protest przeciwko działaniom podjętym przez śledczych. Rolnicy podkreślają, że są niewinni, a kontakty między nimi a lekarzami to rzecz normalna w ramach współpracy. Według nich, działania przeciwko gospodarzom wpisują się w akcję niszczenia hodowli trzody chlewnej. Wyrażali też duże zastrzeżenia co do samych zatrzymań dokonywanych wcześnie rano, z użyciem kajdanek, z zabezpieczeniem telefonów i poszukiwaniami gotówki, jak wobec pospolitych przestępców.
Do zarzutów odniosła się w wydanym komunikacie Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Tryb. Podkreśla, że prokuratorzy realizowali obowiązki w ramach ustawowych zadań, zgodnie z procedurą karną, dysponując obszernym i jednoznacznym materiałem dowodowym, a ich działaniom przyświecała przede wszystkich idea ochrony zdrowia i życia obywateli, którzy stają się konsumentami produktów zwierzęcych nieprzebadanych zgodnie z obowiązującymi na terenie RP procedurami.
Producenci świń protestują w Piotrkowie
"Działania prokuratury są jak najbardziej zasadne również w świetle wyjaśnień niektórych podejrzanych, którzy wskazali na fakt przekazywania niezbadanej trzody chlewnej do uboju. Podkreślić trzeba, iż postępowanie dotyczy producentów rolnych z terenów objętych występowaniem choroby zakaźnej ASF" - czytamy w komunikacie.
Zapewniono w nim, że zarówno prokuratorzy wykonujący czynności z podejrzanymi, jak i funkcjonariusze policji, zachowali się w pełni profesjonalnie. A wszystkie czynności odbyły się bez zbędnej zwłoki, z pełnym szacunkiem dla osób zatrzymanych.
"Wszyscy podejrzani otrzymali stosowne pouczenia o prawach i obowiązkach, w tym o prawie do złożenia zażalenia na zatrzymanie i przeszukanie. Z treści protokołów zatrzymania i przeszukania nie wynika, aby osoby z którymi wykonywano czynności, miały jakiekolwiek zastrzeżenia do ich przebiegu" - wskazuje prokuratura.
W jej ocenie, zatrzymanie telefonów i innych przedmiotów, jest niezbędne do zrealizowania celów postępowania - zostaną niezwłocznie zwrócone podejrzanym po ich wykorzystaniu. "Z uwagi na fakt, że śledztwo pozostaje w toku, zważywszy na jego dobro, w chwili obecnej brak jest możliwości udzielenia bliższych informacji" - podsumowuje prokuratura.
- Więcej informacji na temat hodowli trzody chlewnej znajdziesz w najnowszym wydaniu magazynu "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ