Rolnicy mają problemy ze świadectwami zdrowia zwierząt
Wprowadzony półtora roku temu - w związku z rozprzestrzenianiem się afrykańskiego pomoru świń - obowiązek zaopatrywania transportów trzody chlewnej w świadectwa zdrowia bywa dla hodowców nie lada wyzwaniem.
Na spotkaniach branży trzodziarskiej mówi się o tej sprawie regularnie, a podczas jednego z ostatnich posiedzeń sejmowej komisji rolnictwa skarżył się na ten wymóg Adam Zboina, hodowca i jednocześnie sekretarz Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej "POLSUS".
ASF wychodzi ze "skrzynki"? Chłodnie na tusze dzików stały otworem
- Mieszkam i hoduję świnie jeszcze na terenie powiatu, który jest praktycznie wolny od afrykańskiego pomoru. Ale jest pewien problem. Chodzi mi o świadectwa. Wnosiłem do pana ministra Boguckiego o ich wyeliminowanie, a nadal jesteśmy zmuszeni do pozyskiwania w obrocie zwierząt - mówił.
Jego zdaniem te dokumenty nic nie dają, skoro ASF i tak się rozprzestrzenia.
Przypomniał też sugestię, by rolnicy mieli możliwość zgłaszania przez internet takiego handlu. Następnie dostawaliby odpowiedź także drogą mailową i to byłoby już pozwolenie na obrót trzodą.
- Dlaczego o tym mówię? Bo, kiedy lekarze muszą odwiedzać nasze gospodarstwa, to jakby stwarzają dodatkowe źródło zakażenia ASF. Trzeba też tą kwestię logistycznie rozwiązać, czyli jest potrzebny czas, żeby z lekarzem się umówić i odwiedził gospodarstwo. A oni robią dużą łaskę, żeby nam wypisać świadectwo, głównie w sobotę i niedzielę - wyjaśniał Zboina.
Mniej przypadków ASF u dzików
Jak zaznaczał, część hodowców działa w takich systemach, że - ze względu na ustawienie produkcji i kontrahentów - sprzedają świnie w poniedziałek rano (wtedy świadectwo musi być wystawione w weekend bowiem ma ważność 24 godzin). Nie zrobią tego bez wymganego dokumentu .
- Nie możemy się w ogóle przebić przez mur niechęci lub w ogóle braku chęci, żeby świadectwa wydłużyć, mówię przynajmniej o niedzieli i sobocie. Odpowiedź na pytania dlaczego lekarze robią nam łaskę, jest lakoniczna - "bo jest niedziela". Też chciałbym mieć niedzielę. Przecież nie sprzedaję świń w poniedziałek, dlatego że chcę to robić w poniedziałek, tylko dlatego, że system w ten sposób jest ustawiony - wskazywał hodowca.
Na koniec prosił władze, żeby tę sprawę wreszcie rozwiązać, bo jest bardzo istotna dla rolników.
- Książki warte polecenia: Sygnały świń