Relacje między handlem a ubojniami pod lupą ministerstwa
Ministerstwo rolnictwa przyjrzy się bliżej relacjom między handlem a zakładami mięsnymi - informuje TVP 1. Chodzi głównie o tych przedsiębiorców, którzy skupowali tuczniki ze strefy z ograniczeniami i dzisiaj są z tego powodu stratni.
Zakłady mięsne do października w obawie przed utratą klientów bały się skupować tuczniki od rolników funkcjonujących w strefie z ograniczeniami. Jak informuje TVP 1 nikt nie chciał później od takich przetwórców kupować wędlin.
- W tej chwili w tych strefach najbardziej restrykcyjnych zaznaczonych na mapach kolorem niebieskim jedynym ograniczeniem jest to, że mięso nie może w postaci nieprzetworzonej w wysokiej temperaturze wyjechać poza Polskę - mówił dla TVP 1 Jacek Bogucki, wiceminister rolnictwa tłumacząc, że ten problem jest już za nami.
Producenci świń interweniują u ministra rolnictwa
Ponad 23 tys. świń. Tyle do tej pory skupiono. Stało się tak przede wszystkim dzięki jednej dużej ubojni, która zdecydowała się odbierać te tuczniki od rolników - informuje TVP 1. Wkrótce jednak obróbką tego mięsa ma się zająć kilka innych zakładów mięsnych, więc nadwyżka mięsa powinna zostać zagospodarowana.
Ministerstwo rolnictwa zamierza jednak przyjrzeć się zasadom handlu mięsem. Okazuje się bowiem, jak informuje TVP 1, że trudną sytuację na wschodzie Polski związaną z afrykańskim pomorem świń mógł wykorzystywać handel.
- Takie praktyki są wykorzystywaniem sytuacji, nieuczciwymi praktykami. Jeśli takie mięso pojawiło się, pojawia się czy będzie się pojawiać w niższych cenach to tacy kontrahenci chętnie po nie sięgają - mówił dla TVP 1 Jacek Bogucki.
Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom w handlu ma wykluczyć takie sytuacje w przyszłym roku. Nowe przepisy mają stanąć w obronie zarówno rolników jak i przetwórców. Tym drugim mają dodatkowo zagwarantować lepszą pozycję negocjacyjną z dystrybutorami.