Nawozy naturalne szansą na niższe ceny żywności?
Rolnicy, zgodnie z obecnymi przepisami prawa wodnego, mogą zbyć do rolniczego wykorzystania jedynie 30% produkowanej gnojówki i gnojowicy. Jest to istotny problem zwłaszcza dla hodowców utrzymujących minimum 750 loch lub 2000 świń powyżej 30 kg, których gospodarstwa są objęte pozwoleniem zintegrowanym.
Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej POLPIG uważa, że zapis ten ma konsekwencje nie tylko dla rolników, ale też konsumentów
- Obecnie można obserwować wzrost cen żywności. Olej podrożał o ponad 30%, mąka i warzywa o ponad 10%, mięso o około 5% - mówi prezes POLPIG Aleksander Dargiewicz.
Hodowcy apelują o zniesienie ograniczeń w obrocie nawozami naturalnymi
Wzrost cen produktów rolnych wynika głównie z wyższych stawek, które rolnicy muszą płacić za środki produkcji. Tona saletry amonowej w ciągu roku podrożała o 5 tys. złotych, czyli o ponad 400%.
Główną przyczyną jest obecna sytuacja za naszą wschodnią granicą i rosnące ceny gazu, który jest głównym surowcem do produkcji nawozów sztucznych.
Rządzący starają się obecnie dywersyfikować źródła dostaw gazu i zmniejszać jego użycie. Podobnie może być w przypadku produkcji rolnej, gdzie, jak informuje POLPIG, w zasięgu ręki pozostają niewykorzystane zasoby w postaci nawozów naturalnych.
Obecne przepisy niestety znacznie utrudniają handel nawozami naturalnymi.
- Zniesienie tych ograniczeń i ich szersze wykorzystanie zmniejszyło by popyt na gaz w sektorze nawozów azotowych umożliwiają zaspokajanie potrzeb w bardziej strategicznych obszarach gospodarki. Wyrazicielem opinii większości producentów rolnych jest inicjatywa #HodowcyRazem, która reprezentując czołowych producentów wystosowała pismo z prośbą o zmianę tych przepisów do Premiera Henryka Kowalczyka - mówi Aleksander Dargiewicz.
- Autorzy obecnych przepisów brali pod uwagę między innymi uciążliwość zapachową i potencjalne zagrożenie ekologiczne. Sygnały o takiej uciążliwości dochodzą z wielu miejsc w kraju - potwierdza mecenas Marek Turcza z Kancelarii Radców Prawnych Turcza.
Czy cena tuczników przekroczy 2 euro za kg?
Według jego obserwacji powstawanie podobnych konfliktów na tle takich uciążliwości jest nieuchronne i ściśle związane ze zmianami w strukturze mieszkańców wsi.
Nowi mieszkańcy, przybysze z miast, wykazują często niewielkie zrozumienie dla specyfiki produkcji rolnej. Traktują oni wieś wyłącznie jako miejsce wypoczynku od wielkomiejskiego zgiełku, a nie jako obszar produkcji rolnej.
- Odpowiednia mediacja może być dobrym narzędziem do zniwelowania napięć na linii rolnicy i nowi mieszkańcy - dodaje Marek Turcza.
Współczesne techniki nawożenia, jak podkreśla POLPIG, istotnie wpływają na zmniejszenie uciążliwości zapachowej. Skierowanie nawozu bezpośrednio do gruntu albo natychmiastowe przeoranie nawożonej powierzchni, może znaczącą polepszyć komfort zapachowy i poprawić bezpieczeństwo ekologiczne.
Hodowcy trzody chlewnej informują, że według ekonomistów wzrost cen żywności jeszcze nie osiągnął swojego szczytu. Będą one sukcesywnie rosły wraz ze zwiększaniem się cen gazu ziemnego i nawozów sztucznych.
Powszechniejsze stosowanie tańszych zamienników naturalnych może wyhamować istniejącą presję cenową i powstrzymać wzrost cen żywności. KZP-PTCH POLPIG podkreśla więc, że pilnie należy wprowadzić rozwiązania prawne, które umożliwią szersze wykorzystanie nawozów naturalnych.
Więcej informacji na temat hodowli i produkcji trzody chlewnej znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ