Lochy wymagają pomocy
Każde gospodarstwo prowadzące produkcję trzody chlewnej ma swoje specyficzne warunki i przez to swój indywidualny potencjał produkcyjny. Planując poprawić rentowność powinno się zacząć od poszukania miejsc, gdzie powstają straty.
Wystarczy na przykład wprowadzić kontrolę porodu co godzinę i dzięki temu uzyskiwać więcej prosiąt odchowywanych od lochy w roku.
Niemieccy producenci likwidują lochy. W Chinach hodowcy dostają ponad 10 zł za kg
Na ten wynik wpływają przede wszystkim liczba prosiąt żywo urodzonych w miocie, liczba prosiąt odsadzanych w miocie, długość laktacji, dni jałowienia oraz skuteczność krycia (inseminacji).
Pierwszym elementem kształtującym wspomniane wskaźniki jest nadzór nad samym porodem. Jego brak może przyczynić się do osłabienia lochy, kłopotów z laktacją, i w konsekwencji do pojawienia się problemów zdrowotnych.
Brak nadzoru nad porodem może też zwiększyć liczbę martwo urodzonych prosiąt oraz śmiertelność prosiąt po porodzie szczególnie tych najsłabszych.
Jeżeli przerwa między kolejnymi prosiętami jest dłuższa niż 1 godzina, a średnio powinna wynosić 20 minut, wówczas należy pomóc rodzącej losze sprawdzając, czy drogi rodne są drożne.
O zakończeniu akcji porodowej świadczy to, że locha się uspokaja, nie ma odruchów parcia, zaczyna pobierać paszę i pić wodę oraz wydaliła łożysko.
Chcesz wiedzieć więcej? ZAPRENUMERUJ