Każda świnia musi być znakowana
Oznakowanie czy to w postaci kolczyka czy tatuażu na uchu musi mieć już każda świnia. Składa się ono z numeru identyfikacyjnego czyli numeru stada, w którym dane zwierzę się urodziło. Obowiązkowe znakowanie kolczykiem należy wykonać na lewej małżowinie usznej w ciągu 30 dni od urodzenia.
Jeżeli świnia, jak informuje TVP 1, trafi do innego gospodarstwa i będzie tam utrzymywana powyżej 30 dni nowy właściciel ma także obowiązek znakowania jej tatuażem z numerem nowej siedziby stada.
W myśl nowej specustawy tylko takie znakowanie da inspekcji weterynaryjnej pewność, że zwierzęta są legalnie utrzymywane i pozwoli na sprawdzenie, z jakiego pochodzą one źródła.
Przepisy o identyfikacji zwierząt budzą kontrowersje
- Przepisy zmieniły się po to, aby służby weterynaryjne wiedziały skąd tj. z jakiego stada pochodzą dane świnie w celu ułatwienia walki z afrykańskim pomorem świń - mówił dla TVP 1 Jan Zabielski, wicewojewoda podlaski.
Producenci tuczników i hodowcy świń rozumieją nowe przepisy, choć podkreślają także, że przysporzą im one nowych obowiązków. Ponadto kolczyki oznaczają także dodatkowe koszty. Jednak nowe przepisy są warte tego żeby ich przestrzegać, ponieważ mają one ustrzec nasz kraj przed dalszą ekspansją afrykańskiego pomoru świń.
Wracając do kosztów okazuje się, że cena kolczyków nie jest zbyt wygórowana. Jak informuje TVP 1 ich koszt wynosi ok. 90 groszy. Liczbę oznakowanych zwierząt należy zgłosić do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w ciągu siedmiu dni od dnia założenia kolczyka. Przewiezienie trzody między chlewniami również należy zgłaszać do ARMiR w ciągu siedmiu dni.
Rolnicy, których gospodarstwa są bądź znajdą się w strefie zagrożonej ASF będą musieli zgłosić wszystkie urodzenia, upadki, sprzedaż i przemieszczenia świń w ciągu 24 godzin.