Izba punktuje program wsparcia producentów trzody
Wielkopolska Izba Rolnicza przesłała swoje uwagi do propozycji zawartych w ogłoszonym przez ministerstwo rolnictwa programie wsparcia dla producentów trzody chlewnej.
"Uwagi te są wynikiem naszych wewnętrznych analiz, bieżącego monitoringu rynków rolnych, w tym rynku trzody chlewnej, prac Zespołu ds. Stabilizacji rynku trzody chlewnej, którym kieruje prezes Piotr Walkowski oraz uwag zgłaszanych do nas przez delegatów i rolników" - zapewnia WIR.
Podstawowe uwagi wielkopolskiego samorządu rolniczego są takie:
1. "Za mało i za późno" - tak można w skrócie podsumować zaproponowane działania. Skutki ekonomiczne tej epidemii mają już charakter strukturalny. Jest on widoczny w gwałtownym spadku liczby stad trzody chlewnej oraz rosnącym deficycie w bilansie handlowym Polski. Szczególnie niepokoi spadek liczby gospodarstw produkujących trzodę chlewną w cyklu zamkniętym. To oznacza, że całkowicie uzależniliśmy się od importu zachodniej myśli hodowlanej, a producenci w coraz większym stopniu wystawiają się na ryzyko cenowe. To zjawisko powoduje również transfer wartości dodanej (zysku) z tej produkcji do rolników z takich krajów, jak Dania czy Holandia.
2. Proponowany mechanizm rekompensat cenowych jest słuszny, ale musi mieć charakter trwały, a przyjmowanie wniosków musi odbywać się w trybie ciągłym. Każdy producent może w każdej chwili znaleźć się w strefie i musi mieć pewność, że obniżka ceny skupu będzie mu zrekompensowana. Tylko w takiej sytuacji rolnik będzie kontynuował produkcję trzody chlewnej i ją rozwijał.
Można ubiegać się o refundację wydatków na bioasekurację
4. Program nie dotyka najważniejszego problemu, to jest skupu interwencyjnego trzody chlewnej z obszarów dotkniętych chorobą. To prowadzi do przerastania świń i drastycznych spadków cenowych w gospodarstwach rolników znajdujących się w strefie zagrożenia czy zapowietrzenia. Należy uruchomić tutaj skup interwencyjny zwierząt zdrowych z przeznaczeniem na rezerwy strategiczne państwa.
4. W ogłoszonym programie brakuje wizji rozwoju sektora trzodowego. Zaproponowane mechanizmy łatają tylko niektóre dziury w finansach gospodarstw oraz opierają się na pożyczkach czy kredytach. Bez znaczących nakładów na polską myśl hodowlaną oraz innowacyjne technologie, sektor nie będzie w stanie dłużej funkcjonować, a większość rolników, mających odpowiednie zaplecze techniczne, przejdzie na tucze kontraktowe.
5. Program nie odnosi się w ogóle do sytuacji rynkowej. Statystyki pokazują spadek spożycia mięsa w ogóle, w tym mięsa wieprzowego. Dodatkowo na polski rynek napływa importowany surowiec po dumpingowych cenach. System oznakowania produktów mięsnych krajem pochodzenia jest nieszczelny, ponieważ nie dotyczy produktów przetworzonych czy gastronomii. W tym zakresie potrzebne są rozwiązania prawne oraz nakłady na promocję mięsa wieprzowego.
6. Program nie porusza kwestii współpracy producentów żywca wieprzowego w ramach grup producentów rolnych. To jest ciągle niewykorzystany potencjał w poprawie pozycji konkurencyjnej sektora.
7. Program nie odnosi się do wsparcia służb weterynaryjnych, o co wielokrotnie postulowaliśmy. Te służby mają kluczowe znaczenie w walce z ASF.
- Więcej informacji na temat hodowli trzody chlewnej znajdziesz w najnowszym wydaniu magazynu "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ