Hodowcy zaczęli zabijać i wyrzucać zdrowe świnie
Brytyjskie stowarzyszenie hodowców świń NPA poinformowało o pierwszych przypadkach, że z powodu deficytu rzeźników zdrowe, przeznaczone do uboju zwierzęta (co najmniej 600 sztuk) zostały zabite i wyrzucone.
Niedawno organizacja ostrzegała, że jeśli problem wąskiego gardła w przemyśle przetwórstwa mięsnego nie zostanie rozwiązany, może być konieczność zabicia nawet 150 tys. zdrowych zwierząt.
Brexit wyraźnie pogarsza sytuację polskiego drobiarstwa
Niewystarczająca liczba rzeźników i pracowników przetwórni powoduje, że ubojnie działają ok. 20 proc. poniżej możliwości, a to z kolei sprawia, że hodowle są przepełnione.
Zoe Davies, szefowa NPA powiedziała stacji Sky News, że rozmawiała z dorosłymi mężczyznami, którzy płakali na myśl o konieczności przeprowadzenia uboju. - Te zwierzęta hodowali, karmili, opiekowali się nimi, dbali o nie. Zabicie tych, które są całkowicie zdrowe, aby je następnie wyrzucić - to przestępstwo - uznała.
Kryzys w przemyśle przetwórstwa mięsnego spowodowany jest tym, że spora część pochodzących z Europy Środkowo-Wschodniej pracowników wyjechała w czasie pandemii koronawirusa i nie wróciła, zaś na ich miejsce nie przyjechali inni, gdyż wraz z końcem 2020 roku skończył się swobodny przepływ osób z UE i jej obywatele chcąc podjąć pracę, muszą ubiegać się o wizy.
Davies powiedziała, że nie ma na razie żadnych oznak poprawy w kwestii zatrudnienia i mimo że średnia płaca rzeźnika wynosi 37,5 tys. funtów rocznie - czyli jest powyżej średniej krajowej pensji - wiele ubojni nadal nie może znaleźć pracowników.
Brytyjski rząd zaoferował tymczasowe wizy dla pracowników w transportu towarowego i sektora drobiarskiego, aby zapobiec niedoborom w tych branżach, ale nie wspomniał nic o przetwórstwie trzody chlewnej. Davies wskazała, że aby w ten sposób przyciągnąć pracowników, musiałyby być dłuższe niż na 3 miesiące.
- Więcej informacji na temat hodowli trzody chlewnej znajdziesz w najnowszym wydaniu magazynu "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ