Ferma trzody chlewnej spłonęła. Zginęło niemal 2,5 tys. świń
Ferma trzody chlewnej w miejscowości Taciewo w woj. podlaskim spłonęła. W pożarze zginęło blisko 2,5 tysiąca świń. Ogień objął cztery chlewnie. Walczyło z nim niemal 100 strażaków z państwowej straży pożarnej oraz ochotników.
Pożar dużej fermy trzody chlewnej na Suwalszczyźnie w miejscowości Taciewo w powiecie suwalskim to największe tego typu zdarzenie w tym regionie Polski od wielu lat.
Chlewnie zaczęły płonąć, jak podaje TVP 1, w poniedziałek 15 października po południu około godziny 16. Kłęby czarnego dymu były widoczne w oddalonych o kilkanaście kilometrów Suwałkach.
Ognisk ASF nie było tam od ponad roku. Gminy zostaną uwolnione?
Pożar bardzo szybko się rozprzestrzenił. W płomieniach zginęło niemal 2,5 tysiąca świń.
Hodowca, właściciel gospodarstwa, jak podaje TVP 1, przeprowadził niedawno jego gruntowną modernizację. Stąd straty mogą wynieść nawet kilka milionów złotych.
Póki co nie wiadomo co było przyczyną pożaru. Sprawę wyjaśnia policja.
Po opanowaniu ognia pojawił się kolejny problem. Jak podaje portal wspolczesna.pl, do spalonych budynków nie można wejść, ponieważ w każdej chwili ich konstrukcja może się zawalić.
Tymczasem należy z nich wynieść padłe zwierzęta po to, aby nie doszło do rozkładu ich ciał. Być może w pracy pomogą osadzeni w suwalskim areszcie śledczym.
- Tematy związane z hodowlą i produkcją trzody chlewnej można znaleźć w dwumiesięczniku "Hoduj z Głową Świnie" ZAPRENUMERUJ