Cena rekordowa, a tuczników brakuje
Cena tuczników na środowym parkiecie VEZG 8 lutego wzrosła o 12 eurocentów do rekordowego poziomu 2,20 Euro za kg przy 57% mięsności.
Zakłady mięsne w Polsce również podnoszą stawki i oferują 10,50 zł za klasę E. Jednak świń na rynku brakuje i niewiele wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie sytuacja ta się zmieniła.
- Według danych Eurostat roczne wyniki uboju świń za 2022 rok były niższe niż w 2021, co wynika z mniejszego pogłowia, które spadło we wszystkich krajach członkowskich. Słysząc takie dane nie dziwi decyzja Danish Crown, które postanowiło ograniczyć uboje w Essen w Niemczech o 40% do maja 2023 roku - mówi Bartosz Czarniak, hodowca świń oraz rzecznik prasowy Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej Polsus.
Hodowca uważa, że spadek pogłowia wynikający z kryzysu trwającego w ostatnich 2 latach przenosi się teraz na zakłady mięsne, które muszą poszukiwać surowca.
Pogłowie świń w dół. Duży spadek liczby prosiąt
Pogłowie świń a ceny zbóż
Sytuacja na rynku trzody nie jest obojętna również dla producentów zbóż. Mniejsze pogłowie zwierząt powoduje mniejsze zapotrzebowanie na pasze. Może to wywoływać kolejne obniżki paszowego ziarna.
- Rolnicy, którzy nie będą chcieli sprzedać tanio zboża, a mają budynki inwentarskie, zasiedlą je szybko tak, aby pozostawione zboże przepuścić przez zwierzęta i sprzedać z zyskiem, co może spowodować nagły wysyp tuczników. Czy to jednak nastąpi? Na pewno nie szybko - mówi Czarniak.
Właśnie najszybszą metodą zwiększenia pogłowia świń jest zakup warchlaków oraz ich tucz. Tutaj pojawiają się jednak problemy.
- Warchlak jest nie tylko drogi, ale przede wszystkim go brakuje. Przez ostatnie dwa lata wielu rolników zrezygnowało z produkcji prosiąt lub jak w przypadku Danii, postanowili zmienić charakter produkcji na cykl zamknięty. Powoduje to wyraźną dziurę, której nie da się ot tak załatać - zauważa Czarniak.
Hodowcy złożyli dziesiątki tysięcy wniosków o pomoc
Mało macior w Polsce
Produkcja prosiąt będzie większa tylko wtedy, gdy zwiększy się stado podstawowe. Obecnie w Polsce mamy około 34 620 stad, które posiadają stada macior.
Jak wynika z liczby złożonych wniosków w ramach "Nadzwyczajnego tymczasowego wsparcia dla rolników, mikroprzedsiębiorstw oraz małych i średnich przedsiębiorstw szczególnie dotkniętych wpływem rosyjskiej inwazji na Ukrainę", mamy w kraju około 34 620 stad. Najwięcej, bo ponad 10 tys., znajduje się w Wielkopolsce.
- Ile z tych stad produkuje prosięta na rynek? Zdecydowanie za mało, aby nadążyć za jego potrzebami. Tak wiec rolnicy teraz będą zwiększać stada podstawowe, zarówno ci którzy produkują prosięta, jak i ci w cyklu zamkniętym. Jednak nawet gdybyśmy teraz kryli wszystkie maciory to i tak potomstwo od nich trafi do rzeźni dopiero za 9-10 miesięcy - podsumowuje Bartosz Czarniak.