Produkcja sztucznego białka wykorzystuje genetycznie zmodyfikowane mikroorganizmy
W sektorze alternatywnych białek w ciągu ostatnich dziesięciu lat w zainwestowano kapitał w wysokości ok. 14,2 mld dolarów. 79% zebrano od początku roku 2020 r., a konkretnie od wybuchu pandemii Covid-19.
Warsztaty dotyczące fermentacji precyzyjnej odbyły się w ramach inicjatywy Copa-Cogeca. Wziął w nich udział Adam Drosio, ekspert Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych.
Fermentacja precyzyjna to marketingowa nazwa procesów łączących procesy fermentacji z wykorzystaniem genetycznie zmodyfikowanych mikroorganizmów.
Agresywna krucjata przeciw mięsożercom
Proces ten ma na celu uzyskanie w środowisku laboratoryjnym białka bez wykorzystania zwierząt gospodarskich.
Wytwarzane w ten sposób są sztuczne produkty przypominające mleko, sery, twarogi, ale także np. lody.
Póki co wytwarzane są one w niewielkiej ilości, co oznacza bardzo wysokie ceny. Ale trwają przygotowania do produkcji na większą skalę.
Podczas spotkania ekspertów Copa-Cogeca dyskutowano nad kwestią nazewnictwa takich produktów, którym próbuje się nadawać nazwy tradycyjnych produktów odzwierzęcych takich mleko czy ser.
– Dlaczego producenci całkowicie nowych produktów, które w żaden sposób nie są związane z hodowlą zwierząt, przypisują sobie takie tradycyjne nazwy? To niedopuszczalne wprowadzanie konsumentów w błąd – mówił na spotkaniu Adam Drosio dodając:
– To także bardzo niebezpieczna strategia marketingowa, która może pogorszyć pozycję rynkową hodowców oraz producentów tradycyjnych produktów mleczarskich.
Zakaz promocji czerwonego mięsa nie wchodzi w grę
Wartości odżywcze i ślad węglowy
Podczas spotkania poddano także wątpliwość wartości odżywcze produktów pochodzących z fermentacji precyzyjnej. Zwłaszcza w porównaniu z tradycyjnymi produktami odzwierzęcymi.
– Takie produkty są bardzo ubogie w ważne dla zdrowia składniki pokarmowe. Należy pamiętać, że nawet jeżeli te produkty będą suplementowane to i tak nigdy nie zastąpią pełnowartościowej żywności odzwierzęcej – tłumaczył Drosio.
Dodatkową kwestią jest wysoki ślad węglowy i negatywne oddziaływanie na środowisko naturalne produktów wytwarzanych w laboratoriach.
W fermentacji precyzyjnej wykorzystuje się bowiem genetycznie zmodyfikowane mikroorganizmy, a to może spowodować zmiany w mikrobiomie środowiska naturalnego przez zdominowanie naturalnie występujących mikroorganizmów.
– Grozi to degradacją bioróżnorodności naturalnie występujących mikroorganizmów. Kwestie te nie są jeszcze zweryfikowane i wymagają precyzyjnych wieloletnich badań – podsumował A. Drosio.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat w sektorze alternatywnych białek zainwestowano kapitał w wysokości ok. 14,2 mld dolarów, z czego 79% zebrano od początku roku 2020 r., a konkretnie od wybuchu pandemii Covid-19.
W 2021 r. inwestycje w fermentację precyzyjną ogółem wyniosły ponad 750 mln dolarów, a do roku 2030 r. mają osiągnąć poziom kilkudziesięciu miliardów dolarów.