Najwyższa Izba Kontroli badając nadzór nad funkcjonowaniem ferm zwierząt w woj. lubuskim uznała, że nie wszędzie był on prowadzony prawidłowo - poinformował PAP Zdzisław Szafrański z Delegatury NIK w Zielonej Górze.
Najwyższa Izba Kontroli badając nadzór nad funkcjonowaniem ferm zwierząt w woj. lubuskim uznała, że nie wszędzie był on prowadzony prawidłowo - poinformował PAP Zdzisław Szafrański z Delegatury NIK w Zielonej Górze.
W woj. lubuskim skontrolowano Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze, powiatowe stacje sanitarno-epidemiologiczne w Międzyrzeczu i Nowej Soli oraz dwa powiatowe inspektoraty weterynarii - w Międzyrzeczu i Nowej Soli. Badaniami przeprowadzono w latach 2011-2013.
Kontrola NIK wykazała poważne nieprawidłowości w powiecie międzyrzeckim. Stwierdzono, że Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny nierzetelnie sprawował bieżący nadzór sanitarny nad fermami zwierząt.
- Zaniechano bowiem jakichkolwiek kontroli w zakresie przestrzegania przepisów określających wymagania higieniczne i zdrowotne w objętych nadzorem fermach zwierząt - powiedział Szafrański.
Dodał, że w tym powiecie nie można było ustalić, ile ferm i jakie znajdowały się pod nadzorem powiatowej stacji Sanepidu. Baza danych o podmiotach nadzorowanych przez PSSE obejmowała 758 podmiotów, a w rzeczywistości podmiotów będących pod nadzorem Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Międzyrzeczu było kilka tysięcy, w tym fermy zwierząt. Liczby ferm z powodu nierzetelnie prowadzonej ewidencji nie można było jednak ustalić.
Zdaniem NIK, pomimo braku skarg, powiatowy Sanepid powinien cyklicznie kontrolować fermy na podległym mu terenie, z uwagi na ich niekorzystne oddziaływanie na środowisko i ludzi. PPIS w Międzyrzeczu zobowiązał się we współpracy z Powiatowym Inspektoratem Weterynarii w Międzyrzeczu zaktualizować dane i objąć fermy stałą kontrolą.
Według NIK wzorem dla powiatu międzyrzeckiego może być nowosolski, gdzie odpowiednie instytucje rzetelnie prowadziły ewidencje i kontrolowały fermy zwierząt: wielkoprzemysłowe fermy trzody chlewnej i drobiu czy zwierząt futerkowych.
Z kolei w przypadku Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Zielonej Górze kontrolerzy NIK stwierdzili, że instytucja ta nie zawsze sprawdzała, czy właściciele ferm wykonują wcześniej nałożone przez kontrolerów zadania.
Oprócz woj. lubuskiego kontrole przeprowadzono w województwach: pomorskim, warmińsko-mazurskim, mazowieckim i wielkopolskim, łącznie w pięciu wojewódzkich inspektoratach ochrony środowiska, ośmiu powiatowych inspektoratach weterynarii, ośmiu powiatowych stacjach sanitarno-epidemiologicznych.
Kontrola została przeprowadzona także w Ministerstwie Środowiska, Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska, Głównym Inspektoracie Weterynarii.