Hodowla konika polskiego dobrze się rozwija
Koniki polskie, wywodzące się od dzikich tarpanów, hodowane są w Stacji Badawczej PAN w Popielnie od 67 lat. Jak co roku, pod koniec lata, odbywa się przegląd i ocena hodowlana koników z hodowli stajennej.
Jak poinformował PAP kierownik Katedry Hodowli Koni i Jeździectwa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie prof. Zbigniew Jaworski (w Popielnie od 30 lat jest kierownikiem hodowli konika polskiego - PAP), obecnie w hodowli jest ok. 1400 klaczy i ok. 180 ogierów konika polskiego.
10 koników polskich urodziło się wiosną w ośrodku hodowli nad Biebrzą
W hodowli rezerwatowej w Popielnie obecnie są cztery tabuny - każdy z tabunów składa się z ogiera i kilku klaczy, przychówku i młodzieży żeńskiej pozostawionej na tzw. remont stada. W sumie grupa rezerwatowa liczy około 40 sztuk.
Jak powiedział prof. Jaworski, aby zwiększyć różnorodność genetyczną hodowli rezerwatowej, do Popielna sprowadzono w tym roku 2-letniego ogiera z Roztoczańskiego Parku Narodowego w Zwierzyńcu, który powinien wprowadzić nowe geny do tej populacji.
Koniki polskie przeszły pod opiekę naukowców z Instytutu PAN
Co roku o tej porze w Popielnie, podobnie jak w każdej hodowli koni, odbywa się przegląd grupy stajennej koników polskich.
- Oglądamy wówczas czołowe ogiery, które kryją klacze w grupie stajennej a także oceniamy klacze zaliczane do grupy elitarnej. Jeśli są wśród nich osobniki, które skończyły 5 lat, to przeprowadzana jest powtórna ocena ich pokroju i ruchu oraz weryfikacja trzech podstawowych wymiarów biometrycznych. Oglądamy także źrebaki, które urodziły się w tym roku, by ocenić czy rozwijają się prawidłowo i czy są typowe pod względem rasowym. Taka ocena ma wpływ na późniejszą wartość hodowlaną rodziców źrebaka - wyjaśnił prof. Jaworski.
Dopłat do koni nie będzie. Unijne prawo na to nie pozwala
Kierownik hodowli konika polskiego w Popielnie dr hab. Marta Siemieniuch podkreśliła, że konik polski, jak każda inna rasa, musi się mieścić w pewnym standardzie rasowym, który ją charakteryzuje.
- Jeżeli chodzi o konika polskiego, bierze się pod uwagę wzrost, który musi się mieścić między 130 a 140 centymetrów, mierzony jest obwód klatki piersiowej i obwód nadpęcia. To są trzy pomiary, które wykonujemy tuż przed licencją i wpisem do księgi. Ponadto sędziowie oceniają wygląd i pokrój konia, budowę poszczególnych części czyli kłody, głowy, szyi, osadzenie szyi i głowy, budowę kończyn przednich i tylnych, zwracają uwagę na ukształtowanie i kątowanie kończyn, czy obecność wad postawy - zaznaczyła dr Siemieniuch.
- Pod uwagę bierze się także zachowanie konia, m.in. czy akceptuje wędzidło, pozwala się spokojnie prowadzić w stępie i kłusie, nie wyrywa się i czy nie boi się ludzi - dodała Siemieniuch.
Rada Polskiego Klubu Wyścigów Konnych powołana
Jak przekonują naukowcy, hodowla koników polskich nie sprawia trudności. Są bardzo wytrzymałe. Nie trzeba ich trzymać w stajni, dobrze znoszą nawet niskie temperatury a także skąpe żywienie, gdzie podstawą są pasze objętościowe, latem pastwisko, a zimą siano.
- Żywienie paszami treściwymi jest wręcz niewskazane. Jest to koń zaliczany do ras prymitywnych, w związku z tym nie może być utrzymywany w komfortowych warunkach, raczej powinien być utrzymywany w warunkach prymitywnych, wtedy dobrze się czuje i jest zdrowy - podkreślił prof. Jaworski.
Nazwa konik polski na stałe zafunkcjonowała w 1925 roku a wprowadził ją prof. Tadeusz Vetulani. Koniki nazywane są niekiedy nieprawidłowo tarpanami, dlatego, że są bezpośrednio rasą, która wywodzi się od tarpanów i są do nich bardzo podobne.
Konie nie pojadą do Japonii. Wywóz wstrzymały protesty?
W 1806 r. tarpany zostały z rezerwatu odłowione, rozdane okolicznym chłopom, którzy je skrzyżowali z swoimi prymitywnymi konikami. To m.in. od tych przodków wywodzi się zasadnicza grupa koników polskich.
Hodowla konika polskiego nie zmierza w kierunku wyhodowania konia sportowego, tylko utrzymania tego rodzimego, prymitywnego konia w typie tarpana. Ma on posiadać także cechy dzikiego konika, dlatego część tej populacji utrzymywana jest w hodowli naturalnej, tj. rezerwatowej, która w Popielnie prowadzona jest od 1955 roku, wyjaśnił prof. Jaworski.