Wyższe ceny drobiu pomagają, ale nie rozwiązują problemów
Dla drobiarstwa 2020 rok zakończył się bardzo niskimi cenami za mięso i bardzo wysokimi za pasze. Obecnie sytuacja nieco zmieniła się na lepsze.
- Ceny żywca na szczęście od tego momentu troszkę wzrosły. Jeśli jednak porównać rok do roku, to nie możemy patrzeć tylko na cenę skupu, ale również na koszty produkcji. Te są wysokie z uwagi na notowania pasz - mówił Dariusz Goszczyński, Dyrektor Generalny Krajowej Rady Drobiarstwa - Izby Gospodarczej podczas debaty dotyczącej generowania zysku w chowie i hodowli bydła, trzody chlewnej oraz drobiu.
Debata odbyła się 3 marca w ramach Europejskiego Kongresu Menadżerów Agrobiznesu.
Drobiarze chcą zapomnieć o 2020 roku
Ceny pasz nie pozwalają dużo zarabiać
Śruta sojowa jeszcze we wrześniu ubiegłego roku kosztowała około 1400 złotych za tonę. Obecnie jej notowania przekraczają 2 tysiące.
- Musimy wiedzieć, że cena paszy stanowi ponad 70% kosztów produkcji drobiu. Ma więc ona niesamowity wpływ na opłacalność produkcji - zauważa Goszczyński.
Dyrektor Generalny KRD-IG zaznaczył, że przez długi czas tj. grudzień ubiegłego roku oraz początek stycznia tego roku, drobiarze walczyli z dystrybutorami żywności o uwzględnienie w swoich cennikach faktu, że ceny pasz poszły do góry przez co zarówno na poziomie hodowców, jak i przetwórców, nie można było mówić o rentowności.
- Nie wiemy jak będzie wyglądała przyszłość. Ceny skupu są determinowane przez bardzo wysokie zapotrzebowanie ze strony Chin. Zobaczymy również, jakie będą tegoroczne zbiory - zauważa Dariusz Goszczyński.
Wzrost cen skupu drobiu utrzymuje się
Covid-19 oraz grypa ptaków
Nikt nie wie również jak długo będzie trwała pandemia Covid-19, która wpływa negatywnie na wspólnotowy rynek.
- Czekam, kiedy w końcu turyści przyjadą do Europy. Ci, którzy odwiedzali np. Hiszpanię czy Włochy, konsumowali bardzo dużo drobiu, w tym również polskiego - zauważa Goszczyński.
Wciąż dużym problemem jest grypa ptaków. W ostatnim czasie ponownie w Polsce potwierdzonych zostało kilka nowych ognisk tej choroby.
- Jesteśmy już w marcu. Patrząc na poprzednie lata to właśnie w okresie marca i kwietnia z reguły stwierdzamy mniej ognisk HPAI - zauważa Dariusz Goszczyński i dodaje:
- Żeby utrzymać status kraju wolnego od grypy ptaków, od ostatniego ogniska muszą upłynąć trzy miesiące. Mam więc nadzieję, że w lipcu lub sierpniu Polska ponownie będzie wolna od tej choroby. Patrzę w przyszłość z optymizmem, choć sytuacja wskutek pandemii Covid-19 jest bardzo niepewna.
Debata odbyła się na zakończenie pierwszego dnia Europejskiego Kongresu Menadżerów Agrobiznesu.
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych |Sygnały indyków