Rośnie popyt zagraniczny na polski drób i jaja. Będzie coraz drożej

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Newseria Biznes | redakcja@agropolska.pl
14-04-2022,18:20 Aktualizacja: 14-04-2022,18:28
A A A

Rosną ceny pasz i nawozów, co dla konsumentów oznacza wyższe ceny żywności, m.in. drobiu i jaj. Spada dostępność tych produktów, choćby ze względu na zwiększony popyt zagraniczny. To jeden ze skutków wojny w Ukrainie. Mięsa ani jaj nie powinno w Polsce zabraknąć, ale stawki wzrosną.

- Od kilku tygodni obserwujemy gwałtowny wystrzał cen drobiu dotyczący kurczaków rzeźnych i jaj spożywczych. Niewykluczone, że w najbliższych tygodniach będzie dalsza presja z powodu kilku fundamentalnych czynników - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Katarzyna Gawrońska, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.

ceny drobiu, żywiec drobiowy, indyki, kurczęta, tuszki, brojlery, eksport, import, Polska

Żywiec i mięso drobiowe wciąż drożeje

Ceny drobiu od wielu tygodni sukcesywnie rosną. Kurczęta brojlery w ciągu miesiąca podrożały o 20%, indyki o niemal 11%, a kaczki brojlery o 6%. Żywiec drobiowy w zakładach objętych monitoringiem Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej...

- Przede wszystkim Ukraina jest bardzo dużym producentem i eksporterem pasz i zbóż na rynki światowe. Wywóz pszenicy z Rosji też został ograniczony z uwagi na wojnę - dodaje.

Oba kraje to zaplecze rolne Europy i Afryki Północnej. Jak wskazuje Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Rolnictwa (FAO), globalnie odpowiadały za 30 proc. eksportu pszenicy i 20 proc. kukurydzy. Gdy brakuje jednego zboża, jest zastępowane innymi, więc ceny wszystkich ziaren drastycznie idą w górę.

- W tej chwili rynki, które były uzależnione od tych krajów, poszukują alternatywnych rozwiązań i dostawców. Takim dostawcą jest np. Polska i w związku z tym znaczna część zbóż wyjeżdża poza granice naszego kraju, co powoduje zmniejszoną podaż na rynku wewnętrznym, jak i automatycznie wzrosty cen zbóż. To z kolei przekłada się na bardzo wysokie ceny pasz. A pasze są głównym elementem kosztowym produkcji, ponieważ stanowią 60-70 proc. w zależności od struktury producenta - wyjaśnia ekspertka.

Według prognoz International Grains Council, na które powołuje się Credit Agricole, trwający sezon 2021/2022 będzie piątym z rzędu, gdy globalna konsumpcja zbóż przewyższy produkcję, a zapasy spadną.

produkcja jaj w Polsce, jaja konsumpcyjne, Marcin Wroński, KOWR

Polska jednym z największych producentów i eksporterów jaj w UE

Produkcja jaj w naszym kraju całkowicie zaspakaja wewnętrzne potrzeby, dlatego jesteśmy jednym z największych eksporterów w UE. W 2020 r. produkcja konsumpcyjnych jaj wyniosła ok. 10 mld sztuk - poinformował Marcin Wroński, zastępca...

Dodatkowym czynnikiem kosztotwórczym jest wzrost cen nawozów, których producentami są Rosja, Białoruś i Ukraina. W efekcie w górę idą także ceny produktów końcowych.

- Jest kilka innych czynników, np. bardzo duże oczekiwania wzrostowe odnośnie do inflacji, a przede wszystkim sezon przedświąteczny, wiosenny to jest bardzo wysoki szczyt popytowy na jaja konsumpcyjne i żywiec kurcząt rzeźnych. Inne czynniki to bardzo duże zwiększenie popytu na rynkach zagranicznych, ponieważ Ukraina była jednym z największych dostawców mięsa drobiowego i jaj na świat, w tym do Unii Europejskiej. Ktoś tę lukę musi pokryć i Polska jako jeden z największych producentów, zarówno w mięsie, jak i w jajach, podejmuje to wyzwanie - wyjaśnia Gawrońska.

Już w 2021 roku wartość naszego wywozu drobiu (mięsa, przetworów oraz drobiu żywego) zwiększyła się o 15,3 proc. r/r. W styczniu w skupie cena drobiu wynosiła 4,76 zł/ kg, co oznacza wzrost w ujęciu rocznym o 36,4 proc. Tymczasem na przełomie marca i kwietnia ceny doszły do 6,55–6,90 zł/kg, po czym się ustabilizowały.

Problem jest jednak nie tylko polski. Szef Centralnego Związku Niemieckiego Przemysłu Drobiarskiego ostrzegł, że ​​mięso drobiowe może stać się towarem deficytowym, jeśli producenci nie otrzymają więcej pieniędzy za produkcję, ponieważ ceny pasz podwoiły się w związku z wojną w Ukrainie, a ceny gazu prawie potroiły. Jego zdaniem, aby produkcja była opłacalna, ceny żywca musiałyby wzrosnąć z obecnych 1 euro do 1,55 euro/kg w przypadku kurczaka.

- Sądzę, że na polskim rynku nie zabraknie produktów związanych z drobiarstwem, natomiast z pewnością presja związana z popytem zagranicznym, wyższe ceny płacone przez tamtejszych kontrahentów, pozostałe koszty produkcji i cała bardzo skomplikowana sytuacja ekonomiczna na świecie spowodują, że produkty z pewnością będą droższe. Ponieważ kontrahenci zagraniczni płacą bardzo duże pieniądze za polski drób, żeby zapewnić bezpieczeństwo na swoich rynkach, kluczowe jest, aby odbiorcy, czyli sklepy detaliczne, zadbali o to, żeby zaktualizować oferty, umowy kontraktowe i zapewnić wyższą cenę dostawcom tych produktów - mówi na koniec dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
 




Poleć
Udostępnij
Aktualne wydanie
Hoduj z głową świnie 6/2024

Hoduj z głową świnie:

-Choroba obrzękowa niejedno ma imię

-Białko paszowe - problem rzeczywisty czy wydumany?

-Remont stada własny lub z zakupu?

PRENUMERATA


 

Aktualne wydanie
Hoduj z głową bydło 6/2024

Hoduj z głową bydło:

-Czy i jak stosować aminokwasy chronione?

-Dlaczego wciąż przekarmiamy krowy białkiem?

-IBR, czyli wyzwanie dla nowoczesnych hodowców

PRENUMERATA