Jaj wylęgowych zaczyna brakować? Pisklęta pilnie poszukiwane
Hodowcy drobiu, ale również przetwórcy, obawiali się trudnej sytuacji na rynku jaj. Tymczasem, jak informuje TVP 1, sytuacja szybko ulega poprawie.
Wylęgarnie jeszcze niedawno miały utylizować jaja wylęgowe. Teraz zakłady te borykają się z brakiem piskląt.
Nieśność kur po roku użytkowania spada i maleje opłacalność ich utrzymania. Producenci jaj po upływie tego czasu decydują się na wymianę całego stada. Dzieje się to zazwyczaj wiosną po Wielkanocy.
- Wylęgarnie borykają się z brakiem piskląt
- Hodowcy po Wielkanocy wymieniają stada kur nieśnych
- Kury nieśne trafiają do rzeźni
- Na rynku brakuje bardzo małych i dużych jaj
- Jaja od kur z wolnego wybiegu są nawet o 10 groszy droższe od konwencjonalnych
Bruksela nie spieszy się z pomocą dla drobiarzy
Brakuje jaj S oraz XL
Kury nieśne trafiają w tym czasie do rzeźni.
Duże fermy, jak podaje TVP 1, zazwyczaj same odchowują pisklęta. Z kolei właściciele małych kurników kupują odchowane nioski.
Gdy stada są wymieniane na rynku brakuje bardzo dużych jaj od starych kur oraz tych najmniejszych od młodych zwierząt.
Producenci jaj tak ustalają cykl produkcji, aby z największą podażą trafić na grudzień.
Hurtowe ceny zbytu jaj rozmiaru S wynoszą obecnie od 15 do 17 groszy za sztukę. Jaja M kosztują 18-21 groszy za sztukę, jaja L 21-26 groszy, jaja XL 30-32 grosze, a XXL 35-37 groszy.
Jaja pochodzące od kur z wolnego wybiegu, jak podaje TVP 1, są nawet o 10 groszy droższe.
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych