Indyki to polska specjalność. Wkrótce będziemy europejskim liderem
Badania Eurostatu potwierdzają, że do 2020 roku Polska ma duże szanse, aby stać się największym producentem mięsa indyczego w Unii Europejskiej, tym samym pokonując Niemcy.
Do tej pory rodzimym producentom udało się wyprzedzić Francuzów. W dalszej perspektywie, przy utrzymaniu obecnej dynamiki wzrostu - mogą stać się liderem produkcji tego mięsa w Europie.
Z roku na rok produkujemy coraz więcej mięsa indyczego. A jeszcze trzy lata temu palmę pierwszeństwa dzierżyły Niemcy, Francja i Włochy. Zaledwie rok później Polska pokonała Włochy z wynikiem ponad 342 tys. ton wyprodukowanego mięsa.
Grypa ptaków w Polsce to tylko kwestia czasu? Niepokojące dane
Wzrost produkcji nieznacznie zwolnił w 2017 r., gdy odkryto w kraju ogniska ptasiej grypy ptaków. Mimo to, w pierwszych miesiącach b.r. Polska utrzymała drugie miejsce w Europie z wynikiem 128 tys. ton, czyli o 15 ton więcej niż Francja i o 31 ton więcej niż Włochy.
- Od kilkunastu lat wiedziemy prym w produkcji drobiu w Europie. Rozwój w kierunku mięsa indyczego jest dość naturalnym krokiem dla polskich drobiarzy. Szczególnie ze względu na rosnący poziom spożycia tego mięsa na świecie. Tylko między 2014 a 2016 r. jego produkcja w Polsce wzrosła o ponad 43 procent i trend wzrostowy cały czas rośnie - mówi Marcin Prażanowski, specjalista ds. drobiu w firmie De Heus.
W Stanach Zjednoczonych spożycie drobiu to nawet 45 kg na osobę, a w Izraelu ponad 60 kg. Polacy zjadają go nieco mniej, bo tylko 30,5 kg na osobę rocznie. Coraz większą popularnością cieszy się indyk. Wszystko wskazuje, że do 2025 r. roczne spożycie tego mięsa na świecie wyniesie 6,7 miliona ton.
- Indyk to świetne jakościowo mięso. Zawiera mniej niż 2 procent tłuszczu, a aż 27 procent białka. Niewiele osób wie, że mięso indyka dzieli się na białe i czerwone. Te pierwsze to mięso z piersi i skrzydeł. Nogi zalicza się jednak do mięsa czerwonego - przyznaje Prażanowski.
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych