Hongkong największym importerem naszej gęsiny. To spore zaskoczenie
Od wielu lat największymi odbiorcami mięsa gęsiego produkowanego w Polsce byli Niemcy i Francuzi. Teraz - po analizie danych za pierwszych siedem miesięcy - zdarzyła się rzecz niezwykła. Największym wartościowo importerem stał się... Hongkong.
- Najpopularniejszy w tym roku asortyment eksportowy mięsa gęsiego to nogi i ich kawałki w wersji mrożonej. O takiej właśnie strukturze popytu decyduje zapotrzebowanie zgłaszane przez klientów z Hongkongu - mówi Mariusz Szymyślik, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Produkcja indyków coraz bardziej opłacalna. Stawki najwyższe od lat
- W ogóle, zgodnie z tradycjami rynków azjatyckich do naszego największego odbiorcy trafiają wyłącznie nogi i skrzydła, ewentualnie ich kawałki. W innych kierunkach eksportowych popularne są kawałki mięsa bez kości oraz wątróbki. W przypadku Hongkongu warto także pamiętać, że statystyczny mieszkaniec tej części Chin zjada 67 gramów polskiej gęsiny czyli tylko około trzykrotnie mniej niż statystyczny Polak - dodaje ekspert.
Od początku stycznia do końca lipca z Polski wyeksportowano gęsiny za prawie 7 mln 089 tys. euro. To wyniki niemal o 25 procent lepszy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Ciekawe jest jednak to, że producenci mimo, że na wysyłkach zagranicznych zarobili więcej niż rok temu sprzedali wolumenowo mniej mięsa.
Nasze wysyłki tego gatunku mięsa do końca lipca wyniosły nieco ponad 2 tys. ton, czyli prawie 13 procent mniej niż rok wcześniej.
- Dobra sprzedaż do Hongkongu może być dla producentów gęsi zachęcającą prognozą dotyczącą struktury popytu w Chinach oraz niezbyt dobrym znakiem dla hodowców brojlerów kurzych. Paradoksalnie może się okazać, że zamówienia z tego kraju nie będą dotyczyły przede wszystkim mięsa kurcząt rzeźnych tylko innych gatunków drobiu. Po pierwszych siedmiu miesiącach roku udział gęsiny w eksporcie drobiu do Hongkongu stanowił aż 8,26 procent, podczas gdy w wywozie drobiu ogółem do wszystkich odbiorców zagranicznych wyniósł tylko nieco ponad pół procent. Te różnice nie są przypadkowe - komentuje Mariusz Szymyślik.
Produkcja mięsa gęsiego w Polsce i Europie jest niszową na tle kurcząt rzeźnych i indyków. Według szacunków chów gęsi w chowie drobiu ogółem stanowi w UE tylko około 1-2 procent.
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych