Zbigniew Kołoszyc posiada 160 mamek limousine oraz 50 blonde d'aquitaine, a także buhaje rozpłodowe, młodzież w różnym wieku i opasy. Jego prace hodowlane są prowadzone w kierunku łatwości wycieleń, mleczności mamek, a także poprawy szkieletu i mięsności.
W rozrodzie stada wykorzystuje nie tylko inseminację i naturalne krycie, ale również embriotransfer. Korzysta także z systemu automatycznego wykrywania i rejestracji kryć, dzięki czemu wszystkie niezbędne informacje może znaleźć w komputerze lub smartfonie.
Bydło rzeźne na przełomie listopada i grudnia ponownie potaniało. Średnia cena bydła ogółem spadła w ciągu tygodnia o 1,2%, a krów aż o 3,3%. Krajowe ceny skupu bydła rzeźnego w dniach od 28 listopada do 4 grudnia obniżyły się....
Zbigniew Kołoszyc z miejscowości Nowiny Wielkie w woj. lubuskim hodowlą bydła mięsnego zajmuje się od 2013 r. Wówczas do gospodarstwa przywiózł pierwsze jałówki limousine oraz buhaja rozpłodowego.
Gospodarz na przełomie kolejnych lat rozwijał swoją hodowlę, głównie w oparciu o zwierzęta importowane z Francji. Sprowadził on również 20 jałówek blonde d'aquitaine oraz buhaja rozpłodowego.
- Wówczas głównym moim zamiarem było krzyżowanie samic limousine z samcami blonde, ponieważ uzyskane potomstwo cechuje się dużo wyższymi przyrostami. Po roku osiągają one od 80 kg do nawet 100 kg wyższą masę ciała niż zwierzęta czystorasowe. Ponadto mają dłuższy tułów, są odporniejsze i mają cieńsze nogi i skórę przez co ich wybojowość jest lepsza – tłumaczył Zbigniew Kołoszyc.
Obecnie w gospodarstwie znajduje się 160 mamek limousine oraz 50 blonde d'aquitaine, a także buhaje rozpłodowe, młodzież w różnym wieku i opasy. Gospodarz nie sprzedaje odsadków, oferuje jedynie żeński i męski materiał hodowlany oraz bydło rzeźne.
Wszystkie jałówki limousine w wieku 18-20 miesięcy są synchronizowane hormonalnie przy użyciu wkładek domacicznych i po upływie 11 dni inseminowane. Samic blonde d'aquitaine są kryte po ukończeniu drugiego roku życia, ponieważ dojrzewają później.
Spółdzielnie mleczarskie i przetwórcy zarówno w Unii Europejskiej, jak i w Polsce, borykają się z nowym zagrożeniem. Jest nim spadająca ilość produkowanego surowca. - Polska wykazuje dziś niewielką tendencję wzrostową ale to...
- W tym roku inseminację przeprowadzę również u 30 wyselekcjonowanych ze stada najlepszych krów – mówi hodowca.
Kołoszyc w 2021 r. przeprowadził również embriotransfer w stadzie. Wykorzystał do tego trzy najlepsze krowy, u których przy pomocy odpowiednich hormonów wywołał superowulację.
Następnie krowy zostały kilkukrotnie zainseminowane nasieniem buhaja o wysokiej wartości genetycznej, sprowadzonym z Francji. Po około tygodniu od wykonania zabiegu, wyspecjalizowana ekipa wypłukała zarodki, które zostały poddane ocenie oraz klasyfikacji.
Część z nich została wszczepiona do biorczyń, a pozostałe zamrożono w ciekłym azocie. Rolę mamek pełniły jałówki mieszańcowe.
- Zdecydowałem się na embriotransfer, ponieważ zabieg ten przyspiesza postęp hodowlany i jednocześnie pozwoli mi uzyskać większa liczbę cieląt o bardzo dobrej genetyce – tłumaczył gospodarz.
Aby mieć większy nadzór nad stadem gospodarz wykorzystuje system elektronicznego wykrywania kryć i cielności. Zestaw składa się z obroży, którą zakłada się buhajowi na szyję oraz kolczyków wpinanych w uszy samic. Kolczyki łączą się w systemie RFID, który wykorzystuje fale radiowe do przesyłania danych.
Dobrostan zwierząt hodowlanych na wysokim poziomie może przynieść rolnikom same korzyści. Jego utrzymywanie ma być mocno premiowane w polityce rolnej Unii Europejskiej. Ale ważne jest też to, kto ten dobrostan będzie sprawdzał. Polska Izba Mleka...
Dzięki temu jeżeli któraś z krów ma ruję i zostanie pokryta przez buhaja informacja ta automatycznie jest zapisywana w systemie, a hodowca otrzymuje wiadomość SMS na telefon komórkowy.
Uzyskuje on dokładne dane o wystąpieniu rui, czasie pokrycia oraz czy cykl powtórzył się. System informuje też, kiedy nastąpi poród oraz w przypadku powtórzenia rui o braku cielności lub o podejrzeniu poronienia.
Gospodarz główny nacisk przy selekcji zwierząt kładzie na łatwość wycieleń, mleczność mamek, a także poprawę szkieletu i mięsności zwierząt.
Ciekawym rozwiązaniem jest również system opasu prowadzony w gospodarstwie. Rolnik w żywieniu bydła opasowego stosuje wyłącznie słomę i paszę treściwą, która jest podawana do woli.
Pasza zawiera 15% białka i składa się ze śruty z żyta hybrydowego, z pszenżyta i z jęczmienia, a także poekstrakcyjnej śruty sojowej, buforów i dodatku premiksu witaminowo-mineralnego.
Opasy zjadają średnio 8 kg paszy treściwej dziennie. Zdaniem hodowcy główną zaletą tego typu żywienia jest skrócenie czasu opasu, co wynika z wysokich przyrostów masy ciała. Stosowanie jednej dawki wpływa również na zdrowotność żwacza oraz ogranicza nakład pracy w porównaniu do żywienia TMR-em.
Zbigniew Kołoszyc zdobył pierwsze miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Producent Bydła Mięsnego Roku 2021, w kategorii hodowca. Konkurs został zorganizowany przez Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego oraz Fundację Edukacji Ekonomicznej i Rozwoju Obszarów Wiejskich i sfinansowany z funduszu promocji mięsa wołowego.
Więcej na tema hodowli Zbigniewa Kołoszyca znajdziesz w aktualnym wydaniu czasopisma "Hoduj z Głową Bydło" nr 6/2022. ZAPRENUMERUJ