Polska wołowina może jechać do Iraku
Władze irackie zniosły zakaz importu bydła oraz mięsa wołowego z Polski. Nasz kraj uzyskał bowiem status państwa o znikomym ryzyku występowania BSE, czyli tzw. choroby szalonych krów - poinformował w piątek resort rolnictwa.
Polska nie posiada bilateralnie uzgodnionych świadectw zdrowia dla bydła i mięsa czerwonego przeznaczonych na eksport do Iraku. "Do czasu oficjalnego uzgodnienia świadectwa zdrowia, w przypadku wysyłki tych produktów do Iraku obowiązuje procedura w sprawie postępowania z weterynaryjnymi świadectwami zdrowia dla towarów przeznaczonych do wywozu do krajów trzecich" - wyjaśniono w komunikacie.
Wołowina powinna być powtarzalna i mieć wysoką jakość
Resort przypomniał, że o możliwościach otwarcia m.in. rynku wołowiny na początku listopada rozmawiał Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa ze swoim irackim odpowiednikiem.
W pierwszych trzech kwartałach br. wzrósł eksport i import żywności. Nadal utrzymuje się dodatnie saldo wymiany handlowej, co oznacza, że Polska sprzedaje więcej niż jej kupuje. Za trzy kwartały br. wyniosło ono 6,1 mld euro (wzrost o 16 proc.).
Najważniejszym partnerem w handlu żywnością jest Unia Europejska, a eksport na rynki trzecie, np. do Chin, jest znikomy.
Według danych resortu rolnictwa, w okresie styczeń-wrzesień wartość eksportu artykułów rolno-spożywczych wyniosła 19,9 mld euro (+12,3 proc. r/r). Głównym odbiorcą polskich produktów żywnościowych jest Unia Europejska (ponad 81 proc. eksportu).
Hodowcy dostaną pieniądze. Produkcja wołowiny będzie się rozwijać
Głównymi towarami rolno-spożywczymi sprzedawanymi w tym roku za granicę (pod względem wartości) były: papierosy o wartości 1,9 mld euro (+50 proc.), produkty mleczarskie (1,5 mld euro, +40 proc.), mięso drobiowe (1,4 mld euro, +7 proc.), ciasta, ciastka i pieczywo cukiernicze (1,1 mld euro, +10 proc.), mięso wołowe (1 mld euro, +12 proc.).
Na kolejnych miejscach znalazły się ryby, czekolada i przetwory zawierające kakao, mięso wieprzowe. Znaczny jest również eksport pszenicy, soków owocowych, mrożonych owoców, wód mineralnych czy cukru.
Wartość importu żywności wyniosła w tym czasie 13,8 mld euro (+10,7 proc.). Polska najwięcej w tym okresie kupiła produktów w Unii Europejskiej (70,2 proc.) i w krajach MERCOSUR (Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj) - 6,2 proc.