Narodowy Dzień Mlecznej Fermy już za nami
Hodowcy bydła i producenci mleka wzięli udział w pierwszym Narodowym Dniu Mlecznej Fermy. Oprócz wykładów dotyczących produkcji roślinnej, żywienia krów i cieląt, jego automatyzacji opieki weterynaryjnej zobaczyli także pokazy maszyn rolniczych, zwłaszcza wozów paszowych.
Producenci mleka z całej Polski wzięli udział w pierwszym Narodowym Dniu Mlecznej Fermy. Odbył się on 5 września w gospodarstwie Agromarina Sp. z o. o. w miejscowości Andrzejów-Osada w województwie lubelskim.
Producenci mleka odrabiają straty. Ceny sprzyjają inwestycjom
Gleby w Polsce są ubogie w mikroelementy w formach przyswajalnych. Tymczasem są one niezbędne do prawidłowego wzrostu roślin, w tym wykorzystywanych w żywieniu bydła kukurydzy oraz traw. Mówił o tym Michał Kochański z firmy Adob rozpoczynając tym samym część wykładową spotkania.
- Mikroelementy w roślinie są aktywatorem wielu reakcji enzymatycznych, zwiększają efektywność wykorzystania makroelementów, wpływają na wielkość i jakość plonów. Najbardziej skuteczne jest ich dostarczanie roślinom dolistnie z wykorzystaniem form chelatowych - tłumaczył Michał Kochański.
Żywienie krów mlecznych czyli struktura fizyczna przede wszystkim. Był to temat wystąpienia dra inż. Zbigniewa Lacha z Ośrodka Hodowli Zarodowej w Osięcinach.
- Wóz paszowy to najbardziej niebezpieczne urządzenie dla krów mlecznych. To prawda, ale pod jednym warunkiem. Jeśli trafi on do osoby, która będzie go źle używać - mówił dr Zbigniew Lach.
Eksport produktów mleczarskich z Polski bije rekordy
TMR źle skonstruowany pod względem wartości składników pokarmowych, a zwłaszcza struktury, zły podział na grupy produkcyjne i przede wszystkim złe zrozumienie specyfiki żywienia krów mlecznych. To główne powody nieumiejętnego wykorzystywania wozów paszowych, które co należy podkreślić, obsługiwane przez świadomych hodowców są doskonałym narzędziem.
Life Start czyli wydajność szyta na miarę odchowu. To temat wystapienia przedstawicieli firmy Trouw Nutrition Polska Sp. z o. o. dr Beaty Skiby oraz mgr inż. Józefa Cogiela.
- W zdrowym ciele zdrowe ciele - mówił Józef Cogiel parafrazując znane powiedzenie. Jego zdaniem jakość żywienia cieląt jest kluczem do zysku osiągniętego z użytkowania przyszłej krowy mlecznej. Life Start jest to właśnie metaboliczny tryb programowania przyszłej mlecznicy. Opiera się on na czterech filarach, żywieniu, zdrowiu, higienie i utrzymaniu.
Zużycie antybiotyków w hodowli bydła mlecznego było tematem wystąpienia lek. wet. Urszuli Glinki z firmy Zoetis. Przedstawiła ona główne przyczyny stosowania tych środków w gospodarstwach mlecznych.
Masło ciągle drogie. Podobnie jak mleko w skupie
- Konieczność stosowania antybiotyków jest wymuszona nieodpowiednimi warunkami dobrostanu. Ponadto hodowcy czasami nie stosują się do zaleceń lekarzy weterynarii co niestety przynosi więcej szkody niż pożytku - mówiła lek. wet. Urszula Glinka.
Automatyka staje się coraz bardziej powszechna w oborze, zwłaszcza w obszarze żywienia oraz doju. Mówiła o tym dr Renata Kubiak-Włodarczyk z DeLaval Polska, która zaprezentowała również urządzenia oferowane przez jej firmę.
- Każda automatyzacja dąży do tego, aby zmniejszyć nakłady pracy przy żywieniu. Ponadto hodowcy mają dzięki niej więcej czasu na swoje sprawy - mówiła dr Renata Kubiak-Włodarczyk.
Po części teoretycznej odbyła się konferencja prasowa na temat aktualnej sytuacji oraz prognoz rozwoju rynku mleka w Polsce. Uczestniczyli w niej radca rolny ambasady Królestwa Niderlandów Martjin Homan, prezes OSM Krasnystaw Tadeusz Badach oraz prezes Lubelskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz współwłaściciel gospodarstwa Agromarina Rafał Stachura. Poprowadził ją Andrzej Baryła z TVP.
Dostawy mleka mniejsze niż przed rokiem
Hodowcy, którzy nie wzięli udziału w konferencji prasowej wraz z przedstawicielami firm oraz organizatorami zwiedzali gospodarstwo rolne Agromarina.
Praktyczna część spotkania obejmowała pokaz odmian kukurydzy na kiszonkę, test opryskiwaczy polowych i prezentację maszyn rolniczych, w tym wozów paszowych i analizę paszy. Poprowadził ją dr inż. Zbigniew Lach.
- Firmy sprzedające wozy paszowe powinny razem z tymi urządzeniami oferować również sita paszowe. Bez nich nie jesteśmy w stanie ocenić czy przygotowany przez nas TMR ma prawidłową strukturę fizyczną a tym samym czy będzie on odpowiedni dla naszych krów - tłumaczył dr Lach.
Hodowcy zobaczyli analizę czterech dawek pokarmowych przygotowanych w czterech różnych wozach paszowych, trzech pionowych i jednym poziomym.
- Książki warte polecenia: Choroby bydła - podstawy diagnostyki i terapii