Producenci mleka odrabiają straty. Ceny sprzyjają inwestycjom
Ceny mleka systematycznie pną się w górę. Gospodarstwa, które przetrwały ostatni głęboki kryzys w mleczarstwie mogą obecnie inwestować oraz zwiększać wydajność stada krów mlecznych.
Kwoty mleczne zostały zlikwidowane trzy lata temu. Mimo że dużo mówiło się na ten temat nowa rzeczywistość i tak okazała się dla producentów mleka bardzo trudna. Surowca zaczęło przybywać, a jego cena systematycznie malała. Wiele mleczarni płaciło poniżej złotówki za litr.
- Dwa lata temu był ogromny problem. Rzeczywiście ten okres czasu spowodował że kilka ładnych hodowli zostało zlikwidowanych ze względu na brak opłacalności. Ale w ubiegłym roku jesienią zaczęło się coś poprawiać - mówił dla TVP 1 Wilhelm Beker, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Olesno.
Masło ciągle drogie. Podobnie jak mleko w skupie
Gospodarstwa mleczne posiadające bardzo duże stada rzeczywiście przeżywały poważne problemy. Sprzedaż mleka poniżej kosztów produkcji to praktycznie równia pochyła prowadząca do upadku. Były jednak takie fermy, które podczas kryzysu inwestowały, m.in. Kombinat Rolniczy w Kietrz, który wybudował oborę na trzy tysiące sztuk bydła.
- Przy pełnej obsadzie będziemy mieć ponad trzy tysiące sztuk dojnych, a w tej chwili już doimy prawie 90 tys. litrów mleka dziennie - mówił dla TVP 1 Mariusz Sikora, prezes Kombinatu Rolniczego Kietrz.
Hodowcy w całej Polsce zaczynają inwestować. W lipcu, jak informuje TVP 1, wystąpiło bardzo duże zainteresowanie jałówkami cielnymi co świadczy o tym, że produkcja mleka ma się dobrze. Wpłynęły na to również dotacje wypłacane przy zakupie tych zwierząt.
Średnia cena jaką uzyskujemy za mleko w tym roku jest około 25 groszy wyższa od ceny z ubiegłego roku. To chyba pokazuje, że zdecydowanie optymistycznie możemy patrzeć na ten rynek - mówił dla TVP 1 Grzegorz Arian, prezes Ośrodka Hodowli Zarodowej w Głogówku.
- Książki warte polecenia: Choroby bydła - podstawy diagnostyki i terapii