Luc Vossen od 2013 r. odpowiada za hodowlę bydła mlecznego w gospodarstwie Tipperary Farm. Od grudnia 2023 r. krowy doją się w hali udojowej bok w bok wyposażonej w 80 stanowisk firmy Dairymaster.
Posiada niemal 1300 krów w laktacji dlatego wydajna hala udojowa była dla niego priorytetem. Nowa hala bok w bok wyposażona w 80 stanowisk w optymalnych warunkach osiąga przepustowość na poziomie 250 krów na godzinę.
Tipperary Farm w Kruszynie w woj. lubuskim należy do holenderskiej firmy Vossengroup. Rodzinna spółka specjalizuje się w hodowli bydła mlecznego, trzody chlewnej i produkcji energii odnawialnej w biogazowni.
Od 2013 r. produkcją zwierzęcą w oddziale w Polsce zajmuje się Luc Vossen. Pod jego opieką znajduje się 1250 krów w laktacji oraz 150 w zasuszeniu. Stado jest podzielone na 7 grup, a w każdej znajduje się po 200 krów.
Producenci mleka w lipcu otrzymywali za ten surowiec nieco niższe ceny, niż przed miesiącem. Mleko w lipcu kosztowało w skupie 194,92 zł za hl i było o 0,1% tańsze niż w czerwcu ( 195,04 zł za hl), ale o 3,3% droższe niż przed rokiem (188,67 zł za...
Wszystkie zwierzęta dzięki systemowi bramek są przepędzane do stojącego obok budynku, w którym znajduje się poczekalnia oraz hala udojowa.
- Planowałem budowę nowej hali typu karuzela, ale z uwagi na niepewną sytuację na rynku mleka postanowiłem wymienić starą 25-letnią halę na nową, co było znacznie tańsze – tłumaczy Luc Vossen.
Nowa hala firmy Dairymaster została uruchomiona 1 grudnia 2023 r. Obsługuje ją trzech dojarzy oraz jedna osoba odpowiedzialna za doganianie krów z obory. Hala została wyposażona w 40 aparatów udojowych, które są zamontowane na specjalnym ramieniu umożliwiającym dój krów stojących zarówno z prawej jak i lewej strony kanału.
Posiada ona również m.in. system identyfikacji krów, indywidualny odczyt mleka oraz funkcję głosowych komunikatów w przypadku identyfikacji zwierząt z karencją. Ponadto system został wyposażony w automatyczną dezynfekcję aparatów udojowych po każdym doju.
Jej wydajność przy zgranej załodze sięga nawet 250 krów na godzinę, co jest zbliżone do wydajności karuzeli, na czym bardzo zależało hodowcy.
Bydło mięsne jest coraz bardziej zagrożone przez wilki, których populacja w Polsce liczy między 2, a 4 tysiące zwierząt. Niestety hodowcy, podobnie jak myśliwi, stają w obliczu wrogiej wobec nich polityki obranej przez władze ministerstwa...
Dojarze wykonują swoją pracę według ściśle określonych procedur. Na jedną osobę przypada 13 krów, u których w pierwszym etapie obsługa przeprowadza pianowanie strzyków, a następnie przedzdajanie i wycieranie do sucha.
Cała procedura sprawia, że od rozpoczęcia stymulacji wymienia do podłączenia kubków udojowych upływa przynajmniej 60 sekund, co ogranicza ryzyko wystąpienia pustodoju. Po automatycznym zdjęciu aparatów dojarze wykonują dipping i wypuszczają krowy z hali.
Zwierzęta w drodze do obory przechodzą przez bramkę selekcyjna, gdzie automatycznie mogą być skierowane do kojca zabiegowego. Przechodzą one również przez wannę, w której trzy razy w tygodniu są wykonywane kąpiele racic.
Krowy są utrzymywane w dwóch bliźniaczych oborach, w których mieści się łącznie 1400 zwierząt.