Sejm zajmuje się ustawą o GMO
Zwiększenie bezpieczeństwa zdrowia ludzi i środowiska przez wprowadzenie mechanizmów umożliwiających skuteczną kontrolę oraz ewentualne ograniczanie upraw GMO zakłada rządowy projekt noweli ustawy o mikroorganizmach i GMO, skierowany w czwartek do prac w sejmowych komisjach.
Podstawowym celem rządowego projektu noweli ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych oraz niektórych innych ustaw jest wdrożenie do polskiego prawa postanowień dyrektywy Parlamentu Europejskiego, "regulującej kwestie zamierzonego uwolnienia organizmów genetycznie zmodyfikowanych (GMO) do środowiska, wprowadzania do obrotu produktów GMO oraz ich stosowania w uprawach" - podano w uzasadnieniu.
Mleko ma być wolne od GMO. Na rynku szykuje się rewolucja
Projektowana nowela ustawy reguluje też m.in. kwestie w zakresie powiadamiania właściwych polskich władz (Ministerstwa Środowiska) o uprawach GMO i zgłaszania ich lokalizacji oraz sposób, w jaki do wiadomości publicznej zostaną podane informacje o lokalizacji upraw GMO. Jak wyjaśnił wiceminister, w resorcie środowiska będzie prowadzony specjalny rejestr upraw GMO.
- Celem ustawy jest zwiększenie stopnia bezpieczeństwa dla zdrowia ludzi i dla środowiska przez ustanowienie mechanizmów umożliwiających skuteczną kontrolę oraz ewentualne ograniczanie upraw GMO - dodał wiceminister.
Trwa spór o autoryzację kukurydzy GMO. Zdecyduje Bruksela
Wiceminister tłumaczył, że po wejściu w życie projektowanej nowelizacji, prowadzenie ewentualnej uprawy GMO przez rolnika będzie wymagało utworzenia specjalnej strefy. - Strefa będzie mogła być utworzona po uzyskaniu zezwolenia wydanego przez ministra właściwego ds. środowiska - powiedział Szweda-Lewandowski.
Minister środowiska będzie mógł wydać zezwolenie tylko i wyłącznie po zasięgnięciu opinii ministra rolnictwa i rozwoju wsi oraz opinii rady gminy, na terenie której jest planowana dana uprawa.
- Ważnym elementem oceny wniosku będzie potencjalny wpływ (uprawy - PAP) na bezpieczeństwo środowiska oraz owady zapylające, w szczególności oczywiście pszczoły - mówił wiceszef w MŚ.
Procedura zatwierdzania GMO będzie zmieniona. Kraje UE dopięły swego
Szweda-Lewandowski podkreślił, że "kontrola upraw w zakresie GMO jest zadaniem, które nie było dotąd realizowane w Polsce na tak dużą skalę". Funkcję organu kontrolnego ma pełnić Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
- Inspekcja ta posiada doświadczenie w prowadzeniu kontroli stosowania materiału siewnego w zakresie wykrywania odmian genetycznie zmodyfikowanej, m.in. kukurydzy - wskazał wiceminister.
Tłumaczył, że kontrola będzie obejmować kontrolę polową w 16 województwach. Nadzór merytoryczny i koordynacja zadań w województwach, w tym badanie próbek roślin oraz prowadzenie postępowań ws. decyzji administracyjnych, czyli nakładanie kar pieniężnych, będą prowadzone w Centralnym Laboratorium Głównego Inspektoratu Ochrony Roślin w Toruniu.
Mleczarze uwolnią krowy od GMO. Rezygnują z modyfikowanych pasz
Kontrole będą dotyczyły zarówno dokumentów, np. weryfikacji dowodu zakupu materiału siewnego, jak i pobierania próbek bezpośrednio z pola.
Projekt przewiduje sankcje karne. Prowadzenie uprawy GMO bez wymaganego zezwolenia lub niezgodnie z warunkami i sposobami określonymi w zezwoleniu na utworzenie strefy uprawy GMO będzie podlegało karze pieniężnej w wysokości od 10 tys. do 30 tys. zł za każdy rozpoczęty hektar uprawy.
Projekt nowelizacji został skierowany do dalszych prac w sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś