Sejm będzie dalej pracował nad projektem noweli Prawa łowieckiego
Posłowie zdecydowali, by projekt noweli Prawa łowieckiego skierować do sejmowych komisji środowiska i rolnictwa. Nie zgodzili się zatem na odrzucenie go w pierwszym czytaniu. W trakcie piątkowej debaty emocje wywołał przepis umożliwiający karanie za przeszkadzanie w polowaniu.
Nowe prawo - zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego - ma przede wszystkim wzmocnić uprawnienia właścicieli nieruchomości przy tworzeniu obwodów łowieckich. Pozwalać będzie m.in. na ustanowienie zakazu polowań na nieruchomości, będzie też nakazywało informować o planowanym przeprowadzeniu polowań zbiorowych.
Szacowanie szkód łowieckich od 2017 r.
TK w 2014 r. wskazał, iż obecne przepisy niewłaściwie chronią prawa właścicieli nieruchomości, na których ma powstać obwód łowiecki, bądź ma być prowadzone polowanie.
Podczas piątkowej dyskusji, jeszcze przed głosowaniami, emocje wśród posłów opozycji wzbudził jeden z przepisów projektu noweli mówiący o tym, że utrudnianie bądź uniemożliwienie wykonania polowania karane miałoby być grzywną.
Paweł Suski (PO) krytykował przepis projektu, na podstawie którego - jego zdaniem - "służby będą mogły każdego spacerującego w lesie wyrzucić z lasu, ukarać mandatem pod pretekstem utrudniania polowania.
Ewa Lieder z Nowoczesnej przekonywała, że pomysł karania przypadkowych osób wchodzących do lasu, a nawet właścicieli lasu w trakcie polowań to ograniczenie konstytucyjnych praw obywatelskich, w tym prawa własności i wolności.
Prawo łowieckie wciąż budzi sporo emocji. RPO ma uwagi
Posłowie Kukiz'15 Norbert Kaczmarczyk i Jarosław Sachajko apelowali o sprawne zajęcie się projektem. Pierwszy z nich przypomniał, że TK dwa lata temu wydał wyrok w sprawie niezgodności obecnych przepisów z ustawą zasadniczą.
Zgodnie z projektem noweli, obwody łowieckie, tak jak dotychczas, mają być tworzone w drodze uchwały przez sejmiki województwa. Nowością jest jednak to, że właściciele i użytkownicy wieczyści nieruchomości, którzy będą objęci projektem uchwały wyznaczającej obwód, będą mogli wnieść uwagi. Powinny one być rozpatrzone przez marszałka województwa w ciągu 30 dni od daty upływu terminu ich składania.
Nowe przepisy pozwolą też na to, by właściciel nieruchomości mógł domagać się odszkodowania, jeżeli objęcie obwodem łowieckim uniemożliwi bądź istotnie ograniczy dotychczasowy sposób korzystania z nieruchomości. Będą oni mogli też wystąpić do sądu z wnioskiem o ustanowienie zakazu polowań na swoim terenie, uzasadniając to swoimi przekonaniami religijnymi i moralnymi.
OPZZ Rolników chce delegalizacji Polskiego Związku Łowieckiego
Dzierżawcy albo zarządcy obwodów łowieckich będą musieli pisemnie poinformować o planowanych polowaniach zbiorowych właściwych: wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast oraz nadleśniczych, z co najmniej 14-dniowym wyprzedzeniem. Właściciele, posiadacze bądź zarządcy gruntów będą mogli też - ale nie później niż na trzy dni przed planowanym polowaniem zbiorowym - zgłosić sprzeciw.
Właściciele nieruchomości nie będą mogli jednak sprzeciwić się polowaniom indywidualnym. W uzasadnieniu czytamy, że informowanie każdego właściciela nieruchomości o takich łowach z wyprzedzeniem jest niemożliwe m.in. z powodu rozdrobnienia własności nieruchomości. Dodaje się też, że takie polowania nie są planowane z wyprzedzeniem.
Projekt przewiduje ponadto, że utrudnianie czy uniemożliwienie wykonania polowania będzie karane grzywną. Nie będzie też można niszczyć urządzeń łowieckich, np. ambon.
Nowela ma wzmocnić kontrolę nad Polskim Związkiem Łowieckim, który będzie musiał składać co roku ministrowi środowiska informację ze swojej działalności. Minister będzie miał z kolei prawo występować do sądu o uchylenie niezgodnej z prawem bądź statutem uchwały związku, będzie mógł nakładać na związek grzywny.
Nowe prawo ma też dyscyplinować koła łowieckie do wykonywania planów łowieckich. Będzie im można wypowiedzieć umowę dzierżawy, jeżeli plany nie będą realizowane.