Będzie łatwiej schwytać i zabić bobra. Ekolodzy protestują
Do Sejmu trafił projekt zmiany ustawy o ochronie przyrody. Proponowane zmiany zawierają szereg zapisów, wśród których znalazły się takie, które ingerują w spójny dotychczas system przepisów ochrony gatunków zwierząt oraz system inwestycji w najcenniejszych przyrodniczo miejscach w Polsce.
Obie zmiany generują sprzeczność z prawem unijnym - dyrektywą siedliskową - twierdzi organizacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
Bobry – wrogowie rolnika?
Po pierwsze, nowelizacja zmienia definicję pojęcia "pozyskiwanie" zwierząt w taki sposób, że nie jest ono rozumiane już wyłącznie jako "chwytanie", ale też "zabijanie".
W ocenie prawników - zmiana przede wszystkim będzie miała konsekwencje wobec bobra, którego w ramach "pozyskania" będzie można już nie tylko schwytać, ale też zabić i to o wiele prościej, niż było to do tej pory.
Bobrów będzie mniej? Jest porozumienie w sprawie odstrzału
Bóbr jest gatunkiem chronionym przez prawo unijne - dyrektywę siedliskową. Artykuł 16 tej dyrektywy zezwala na odstępstwa od zakazów, w tym zakazu zabijania i chwytania, ale tylko po stwierdzeniu braku rozwiązań alternatywnych. Dlatego zachodzą uzasadnione wątpliwości, czy proponowana zmiana jest zgodna z prawem unijnym.
Po drugie, zmiana ma dotyczyć wydawania zezwoleń na przedsięwzięcia realizowane na obszarach chronionych w ramach sieci Natura 2000. Dotyczy to tych działań, które mogą szkodzić przyrodzie, ale których realizacja jest konieczna ze względu na nadrzędny interes publiczny.
Ministerstwo: na bobra najlepsza jest... prewencja
- Poprawka ta jest niezgodna z prawem unijnym, gdyż artykuł ten dotyczy również obszarów, które dopiero mają być objęte ochroną w ramach Natura 2000 i czekają na decyzję Komisji Europejskiej w tej sprawie - zaznacza Marek Szolc z ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
- Przeprowadzenie projektu, który poważnie ingeruje w środowisko naturalne, uniemożliwi odpowiednią ocenę wartości przyrodniczej takiego terenu i w konsekwencji - objęcie go ochroną, co jest sprzeczne z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości i polskich sądów - dodaje Szolc.