Wiceszef ARiMR: 5,4 mld zł zaliczek na kontach rolników
5,4 mld zł przekazała już ARiMR rolnikom w formie zaliczek dopłat bezpośrednich za 2024 r. - Ten rok był wyjątkowo trudny z powodu licznych klęsk żywiołowych, wsparcie udzielane rolnikom jest wyjątkowo duże - zaznaczył na konferencji prasowej w środę minister rolnictwa Czesław Siekierski.
Jak powiedział Siekierski, produkcja rolna jest bardzo uzależniona od warunków klimatycznych. Minister zauważył, że ten rok był wyjątkowo trudny pod względem warunków, wystąpiły kwietniowe przymrozki, które dotknęły duże obszary sadów i owoców miękkich, w maju były gradobicia, później huragany, deszcze nawale, które dotyczyły znacznych obszarów Polski. Wreszcie zdarzyła się powódź. Były też obszary, gdzie była susza - zaznaczył szef MRiRW.
Siekierski deklaruje: ministerstwo będzie wspierało produkcję zwierzęcą w Polsce
"Udzielamy poparcia dla wszystkich rodzajów sytuacji kryzysowych i te środki są wyjątkowo duże, ale zawsze wsparcie nie w pełni pokrywa oczekiwania i potrzeby, jakie są ze strony rolników" - powiedział minister.
Wiceprezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Leszek Szymański poinformował, że na 29 października br. Agencja wypłaciła 4,1 mld zł w ramach zaliczek dopłat bezpośrednich (I filar) i w ramach II filara 1,3 mld zł. W sumie na konta rolników trafiło już 5,4 mld zł. Zaliczki są udzielane w ramach wszystkich mechanizmów z wyjątkiem ekoschematu - dobrostan zwierząt. Jak przypomniał, w ubiegłym roku wypłacono tylko 2,5 mld zł.
Szymański zaznaczył, że Agencja wywiązała się także z wypłaty do końca czerwca br. dopłat bezpośrednich za 2023 r., choć - jak stwierdził - gdy rządy w ARiMR obejmowało nowe kierownictwo, ten termin był zagrożony. Dodatkowo system informatyczny został tak usprawniony, by od połowy października było możliwe wypłacenia w ramach zaliczek jak największej kwoty pieniędzy - wyjaśnił.
Według wiceprezesa ARiMR, obecnie 1 mln 134 tys. rolników ma naliczone płatności bezpośrednie, w pierwszej kolejności wypłaty otrzymują rolnicy poszkodowani w wyniku powodzi. Jest to ok. 69 tys. rolników, którzy gospodarują na terenach powodziowych, 95 proc. z nich ma naliczone zaliczki. Rolnicy ci już otrzymali blisko 600 mln zł (I filar), a w ramach II filara - blisko 106 mln zł - wyliczył Szymański.
Rolnicy zgłaszali trudności. Resort wprowadza zmianę w "Rozwoju małych gospodarstw"
Jeżeli chodzi o szkody wywołane powodzią, oszacowano, że straty poniosło ok. 4 tys. rolników gospodarujących na 13 tys. ha, na których stała woda podczas powodzi. Dla tych rolników uruchomiono dodatkową pomoc. Do 15 listopada trwa nabór wniosków o wsparcie w wysokości 4 lub 5 tys. zł na hektar w zależności od rodzaju zniszczonej uprawy.
Realizowana jest też pomoc dla tych, którzy ponieśli szkody w wyniku innych klęsk żywiołowych. O pomoc z powodu strat w wyniku gradobicia i przymrozków ubiega się 35,9 tys. rolników. Wypłata pieniędzy nastąpi w listopadzie br. - poinformował Szymański. Natomiast do końca roku powodzianie otrzymają zwrot III i IV raty podatku rolnego - dodał.
Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz zwrócił uwagę na Kongres Europejskiego Rolnictwa, który odbył się w Bukareszcie. Poinformował, że z dyskusji w gronie europejskich rolników wynika, iż rolnictwo jest gotowe do zmian, ale nie mogą one uderzać w opłacalność produkcji. Zmiany powinny być wprowadzane w dialogu z rolnikami, a nie narzucane odgórnie.
Ponadto rolnicy sprzeciwiają się podpisaniu umowy z krajami Mercosur (blok - Argentyna, Brazylia, Paragwaj i Urugwaj) na warunkach wynegocjowanych kilka lat temu.
300 tys. zł na inwestycje w gospodarstwach. Nabór wniosków jeszcze w tym roku
Siekierski przypomniał, że od 1 stycznia Polska obejmie prezydencję w UE. W tym czasie chce się zająć postulatami wypracowanymi w Bukareszcie, jak i zmianami w Zielonym Ładzie.
"Chcemy położyć swoje propozycje odnośnie Wspólnej Polityki Rolnej, będziemy bardzo zabiegać o dobry budżet dla rolnictwa, w skali Unii, bo to jest problem, który zagraża realizacji bezpieczeństwa żywnościowego" - podkreślił szef resortu rolnictwa.
Ponadto, jego zdaniem, konieczna jest dyskusja na temat warunków akcesji Ukrainy w UE. Obecne umowa częściowo ograniczająca napływ towarów z tego kraju na rynek europejski obowiązuje tylko do czerwca. Siekierski stwierdził, że Unia nie da rady konkurować z rolnictwem ukraińskim, więc "muszą być przyjęte zasady, na których Ukraina wejdzie do UE".
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś