Rolnicy narzekają na aplikację e-wniosek. Tracą sporo czasu i nerwy
Długotrwałe wgrywanie się map, nagłe samozamykanie się programu i konieczność wypełniania danych od nowa - to najczęściej powtarzające się zarzuty pod adresem aplikacji e-wniosek do ubiegania się o unijne dopłaty. A droga elektroniczna ma być obowiązkowa.
Składanie dokumentów przez internet ma być obligatoryjne już od 2018 roku. Możliwe jeszcze będzie (przez okres przejściowy) złożenie, zamiast wniosku, oświadczenia potwierdzającego brak zmian w porównaniu do danych z poprzedniego roku.
e-Wniosek nie będzie taki straszny. ARiMR wprowadzi nową aplikację
Nowy obowiązek, biorąc pod uwagę fakt, że nawet w tym roku udział wniosków złożonych w postaci elektronicznej nie przekraczał 1 proc. całej puli oznacza pewnego rodzaju rewolucję.
Wiele zatem zależeć będzie od sprawności działania aplikacji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do wnioskowania o dopłaty. Niestety, z tym bywa różnie.
Rolnicy, którzy korzystali z elektronicznej drogi niemal jak jeden mąż narzekają np. na długi czas wypełniania dokumentu.
Według relacji gospodarzy, z którymi rozmawialiśmy, pojedyncze mapy wgrywały się nawet przez godzinę. Tymczasem na niektóre wnioski składa się ich kilkadziesiąt.
- Do tego bardzo często wyrzucało mnie z wniosku i musiałem zaczynać wszystko od nowa. Z tego co słyszałem, nie tylko ja miałem taki problem - powiedział multiportalowi agropolska.pl rolnik z północnego Mazowsza.
Rolnicy mają problemy z e-wnioskami o dopłaty. KRIR interweniuje
Inny wskazywał, że skoro wypełnianie e-wniosku trwa co najmniej 3 razy dłużej niż w wersji papierowej, to wprowadzany obowiązek nie ma sensu. - Poza tym nie ma obowiązku posiadania przyłącza internetowego. Niech państwo udziela go za darmo, jeśli żąda korzystania z niego podczas swoich procedur administracyjnych - postuluje z przekąsem nasz rozmówca.
Duże kłopoty z elektronicznym składaniem wniosków dostrzegają także np. rolnicy-delegaci do Rady Powiatowej Podkarpackiej Izby Rolniczej w Ropczycach. Zgłosili wniosek o dopracowanie przez ARiMR aplikacji, by "transmisja danych podczas wypełniania wniosku nie była przerywana i by rolnik w przypadku przerwania wypełniania wniosku nie musiał go ciągle wypełniać od nowa".
Krajowa Rada Izb Rolniczych już wcześniej zaapelowała do ministra rolnictwa o stopniowe wprowadzanie wniosków elektronicznych. Rolniczy samorząd zaproponował, by w 2018 r. obowiązek ten dotyczył wyłącznie rolników posiadających do 10 ha, którzy nie muszą spełniać wymogu dotyczącego dywersyfikacji upraw i zapewnienia obszarów proekologicznych (takie wnioski są mniej skomplikowane). Pozostali farmerzy mogliby jeszcze nadal skorzystać z formy papierowej.
Ponadto zdaniem KRIR wielu rolników nie porusza się w internecie lub nie posiada komputera.
W odpowiedzi wiceminister Ryszard Zarudzki przypomniał, że obowiązek ten to pokłosie rozporządzenia Komisji Europejskiej, nakazującego wdrożenie tzw. geoprzestrzennego wniosku (od 2018 r. w 100 proc.). Polityk zapewnił, że aplikacja jest stale usprawniana, tak aby była jak najbardziej przejrzysta, przyjazna i intuicyjna.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś