Nie ufamy bankom. Oszczędności trzymamy w domu
Największy odsetek gospodarstw domowych deklaruje oszczędzanie w formie gotówki. W ten sposób wolne środki gromadzi aż 53,7 proc. badanych.
Eksperci Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych oraz Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH, w ramach kwartalnego badania rynku consumer finance, zapytali Polaków o formy oszczędzania w przypadku posiadania wolnych środków.
Pomimo znaczącego udziału oszczędzających w gotówce, jest to istotny spadek w stosunku do 2015 roku, kiedy to o formę odkładania pieniędzy KPF i IRG SGH zapytały Polaków po raz pierwszy. Trzymanie oszczędności w domu, w gotówce, deklarowało wtedy 63,6 proc. gospodarstw domowych.
Hodowcy bydła mlecznego szukają oszczędności
Oszczędności w tej formie wybierają osoby o niższych dochodach, a także te, które są w stanie odłożyć mniejszą część swoich dochodów. Kapitał gromadzony w tej formie jest też zazwyczaj bardzo niewielki.
43 proc. respondentów biorących udział w badaniu gromadzi swoje oszczędności na lokatach bankowych. Jest to niewielka zmiana względem połowy 2015 r., kiedy to respondentów deklarujących tę formę oszczędzania było 43,8 proc.
Oszczędności w formie lokat wybierają w Polsce gospodarstwa domowe o wyższych dochodach, jednak czynnikiem determinującym wybór tej formy gromadzenia środków jest wysokość oszczędności. Gospodarstwa domowe skłonne (i zdolne) do tego, aby odkładać więcej, częściej deklarują posiadanie lokat bankowych.
Na trzecim miejscu w rankingu form oszczędzania znalazły się Indywidualne Konta Emerytalne (IKE/IKZE). Zyskały one na popularności na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Obecnie przez 7,3 proc. badanych gospodarstw domowych deklaruje ich posiadanie, podczas gdy w połowie 2015 r. było to jedynie 5,5 proc.
Młodzi Polacy mają sporo długów. Źle wydają pieniądze
- Nie bez znaczenia jest również to, że IKE i IKZE dają pasywa na długi okres w bankach je prowadzących. Zatem w interesie długofalowym leży powszechna kampania na rzecz kont emerytalnych - dodaje.
Fundusze inwestycyjne, które jeszcze w 2015 r. były na trzecim miejscu, obecnie znacząco straciły na znaczeniu. Udział gospodarstw domowych z oszczędnościami zgromadzonymi w jednostkach funduszy inwestycyjnych spadł z 7 proc. do 4,7 proc. Taka zmiana wskazań jest ciekawa w konfrontacji z danymi, jakie przedstawiły fundusze inwestycyjne. Rok 2017 był bowiem jednym z najlepszych pod względem wyniku finansowego oraz zgromadzonych środków.
Polacy są zadłużeni na dziesiątki miliardów złotych
Również obligacje czy akcje obecne są w bardzo niewielkiej grupie gospodarstw domowych. Na giełdzie inwestuje swoje oszczędności 2,3 proc. gospodarstw domowych, a 2,2 proc. badanych gromadzi środki w obligacjach.
Odsetek gospodarstw domowych który inwestuje w nieruchomości z natury rzeczy jest niski i nie jest to tylko rodzime zjawisko. Inwestowanie w rynek nieruchomości wymaga ekspertyzy i sporych wolnych środków. W ubiegłym roku odsetek transakcji gotówkowych u niektórych deweloperów wyniósł ponad 60 proc.
Każdy z nas jest zadłużony na 26 tysięcy złotych
Na podstawie powyższych wyników można stwierdzić, że oszczędności polskich gospodarstw domowych konsekwentnie są bardzo zachowawcze, a wraz z przyspieszeniem wzrostu gospodarczego oraz wzrostem zamożności nie widać odchodzenia od aktywów o niskim ryzyku i bardzo dużej płynności.
W konsekwencji inwestycje raczej przynoszą niewielką stopę zwrotu. Pomimo niskiej inflacji gospodarstwa domowe nie widzą potrzeby uciekania się do bardziej ryzykownych form lokowania aktywów.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś