Zielone paliwo, na którym może zarobić tysiące rolników
TergoPower, skandynawski inwestor sektora energetyki odnawialnej, zamierza zbudować w Polsce 5 elektrowni zasilanych słomą. Zakłady pozyskiwałyby surowiec od gospodarstw w promieniu ok. 50-60 km od miejsc produkcji, zapewniając gospodarzom stabilne źródło dochodu na co najmniej 20 lat.
Elektrownie TergoPower (w Lublinie i innych lokalizacjach) stworzyłyby miejsca pracy i zwiększyłyby dochody społeczności lokalnych. Spółka spodziewa się, że w budowę jednej elektrowni byłoby zaangażowanych ok. 300 osób.
Zapasy słomy na Podlasiu coraz mniejsze
W każdej z nich znalazłoby zatrudnienie ok. 35 pełnoetatowych pracowników, a kolejnych 200 osób zaangażowanych byłoby w logistykę. Firma zakłada dla każdej z inwestycji zakup słomy od co najmniej 2 tys. gospodarstw. Łączny koszt budowy pięciu elektrowni w Polsce ma wynieść ok. 850 mln euro.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego nowa instalacja miałaby zapewnić dostawy energii elektrycznej w regionach, które zużywają jej więcej niż generują. Przykładem jest Lublin, który potrzebuje stabilnych, lokalnych źródeł energii, żeby uniknąć przeciążenia linii i wyłączania prądu.
Każdego roku w Polsce nie wykorzystuje się ok. 10 mln ton słomy. Według danych GUS w 2015 r. powierzchnia upraw w Polsce wynosiła 10,8 mln ha, z czego 69,9 proc. (7,5 mln ha) zajmował areał zbóż.
Według ostatnich danych 14,8 proc. ogółu pracowników w Polsce zatrudnionych jest w sektorze rolniczym, ale w województwach ściany wschodniej odsetek ten jest znacznie większy. Na Lubelszczyźnie wynosi na przykład 33,7 proc.
Pierwsza elektrownia ma powstać właśnie w Lublinie, gdzie spółka TergoPower jest obecna od kilku lat.