Technologia uprawy rzepaku ozimego według firmy Agrii, to główny temat jaki przyświecał kolejnemu spotkaniu polowemu zorganizowanemu przez tą firmę w ramach projektu Agrii Demo. Tym razem odbyło się w gospodarstwie Roberta Czarneckiego w Nowince k. Dąbrowy Białostockiej (woj. podlaskie).
Rolnik zdecydował się na uprawę rzepaku ozimego po raz pierwszy i wysiał go na areale 18 ha. Postawił na odmianę mieszańcową ES Barocco wyhodowaną przez firmę Euralis, a dystrybuowaną przez firmę Agrii. Wśród jej najważniejszych cech wskazano na wysoką plenność oraz na zimotrwałość. Odmiana posiada gen Rlm7 warunkujący odporność na suchą zgniliznę kapustnych.
Inwestycja kosztowała 30 milionów złotych, budowa trwała 16 miesięcy, a w trakcie prac zużyto betonu, stali i prefabrykatów o wadze... 23 jumbo jetów. Agrii otworzyło w Aleksandrowie Kujawskim najnowocześniejszy w Europie...
Całą technologię uprawy rzepaku tej odmiany, bazującą na produktach firmy Agrii, zaprezentował dr Marek Reich, menadżer ds. rozwoju w Agrii. Nie zbrakło przy tym pewnych nowinek.
Rolnik wysiał rzepak 13 sierpnia, wcześniej jednak, po zebraniu przedplonu, a przed wykonaniem orki wylał na ściernisko gnojowicę. Pod korzeń zastosował także nawóz granulowany NPK - Dominator Super, w dawce 350 kg/ha.
Do walki z chwastami wykorzystał pak o nazwie „bezpieczny rzepak”, w którego skład wchodzą dwa preparaty Butisan Duo 400 EC oraz Nawigator 360 SL o działaniu nalistnym. - To bezpieczna kombinacja dla rzepaku, która nie hamuje jego wzrostu i nie daje objawów fitotoksyczności, zapewniając przy tym pełne spektrum działania na chwasty - podkreślał dr Reich. Oprysk wykonano w fazie dwóch liści rzepaku, a do mieszaniny został dodany kondycjoner wody Li700.
Jak zauważył dr Reich, zastosowanie tego paku było alternatywą dla zabiegu wykonywanego bezpośrednio po siewie mieszaniną zawierającą metazachlor oraz chlomazon, który stanowi większe ryzyko. - Gdyby przeszła ulewa przemieszczając tą substancję w głąb gleby, to rzepak mógłby nie powschodzić - wskazywał przedstawiciel firmy Agrii.
W fazie 3 liści rolnik zastosował biostymulator Route Absolute (0,8 l/ha), który zawiera dobrze przyswajalną formę cynku. - Pierwiastek ten wspiera syntezę aminokwasu o nazwie tryptofan, a ten syntezę cytokinin i giberelin, które oddziaływują z kolei na wzrost włośników korzeniowych w rzepaku - wyjaśniał dr Reich. Im więcej włośników korzeniowych, tym większa powierzchnia pobierania składników pokarmowych.
W jesiennej technologii ochrony rzepaku nie zabrakło też fungicydów o funkcji regulatorów wzrostu, by zapewnić plantacji odpowiedni pokrój przed zimą. Zastosowano kombinację Helikur 250 EW (0,6 l/ha) + Conatra 60 EC (0,7 l/ha), a wraz z nią nawóz BorMnS (2 kg/ha), który zapewnił roślinom 160 g boru oraz 300 g manganu.
Agrii Demo jest ogólnopolskim projektem obejmującym 21 pól rozsianych po całej Polsce. Na polach o powierzchni 10 ha każde, będących częścią funkcjonujących gospodarstw rolnych klientów Agrii, będą stosowane technologie z...
Jesienią zastosowano jeszcze jeden zabieg dolistny borem - nawozem FoliQ X Bor, zawierającym również molibden. - Molibden uczestnicząc w przemianach azotu poprawia mrozoodporność roślin - wskazywał dr Reich. Oprócz tego pogłównie wysiano granulowany nawóz azotowy Super N 46 z inhibitorem ureazy (150 kg/ha), który spowalnia uwalnianie azotu.
Jesienią plantacja otrzymała więc solidną dawkę składników pokarmowych, co przy wczesnym terminie siewu rzepaku oraz wydłużającej się jesieni spowodowało, że przed wejściem w okres zimowy rośliny była nieco wybujałe, choć dobrze odżywione. Jak przyznał gospodarz, były pewne obawy o przezimowanie.
Jednak wiosenna lustracja plantacji rozwiała te obawy, ponieważ rzepak bez problemu przezimował, a jego obsadę oceniono na ok. 50 roślin/m2.
Wiosną zastosowana została saletra amonowa zawierająca szybciej działającą formę azotanową i amonową (250 kg/ha) oraz wolniej działający Super N 46 (200 kg/ha). - Nawożenie azotem należy zakończyć miesiąc przed kwitnieniem - podkreślał dr Reich.
Zwrócił także uwagę na dużą rolę zabiegu fungicydowego T0, którego zadaniem jest „oczyszczenie” plantacji z chorób, które znalazły pożywkę na gnijących jesienią oraz zimą liściach rzepaku. W gospodarstwie na Podlasiu wykonano go 8 kwietnia preparatem Toben 500 SC (1 l/ha). Zabieg połączono z nawożeniem dolistnym siarką środkiem Power S.
Wiosną zastosowano też mieszankę fungicydów o działaniu regulacyjnym (Conatra 60 EC 0,7 l/ha+Helikur 250 EW 0,5 l/ha) z dodatkiem nawozu borowego (FoliQ X Bor 1l/ha). A 30 kwietnia zabieg fungicydowy zabezpieczający m.in. przed zgnilizną twardzikową (0,5 l/ha Symetra 325 SC+0,5 l/ha Impact 125 SC+adiuwant Designer 0,1 l/ha), który został powtórzony 22 maja.
Nie zapomniano też o ochronie przed insektycydami stosując wczesną wiosną przeciwko chowaczom preparaty Dursban 460 EC (0,6 l/ha) oraz Rapid 060 CS (0,08 l/ha), a w późniejszym okresie środki Avaunt 150 EC (0,15 l/ha) oraz Nepal 130 WG (0,2 kg/ha), m.in. przeciwko słodyszkowi rzepakowemu. Ten ostatni preparat to nowy środek w ofercie Agrii zawierający acetamipryd (100 g/kg) oraz lambda-cyhalotrynę (30 g/kg).
Firma Agrii w ramach linii Nasiona Dalgety wprowadza w tym roku na rynek nową odmianę rzepaku ozimego Anniston. Odmiana wyróżnia się dużym potencjałem plonowania (129 proc. wzorca w badaniach COBORU w latach 2015-2017). Hodowcą odmiany jest...
W międzyczasie, a dokładnie 6 maja rolnik zastosował także nowy nawóz dolistny SiTiGo (0,3 l/ha) bazujący na krzemie oraz tytanie. Jak wyjaśniał dr Reich, opryskanie plantacji w tym momencie miało przede wszystkim na celu wzmocnienie ścian komórkowych rzepaku, zwłaszcza łuszczyn, by były bardziej odporne na wnikanie chorób oraz ataki szkodników, np. chowacza podobnika.
Krzem posiada jednak wiele innych właściwości o czym mówił dr hab. Arkadiusz Artyszak ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, który od 2010 r. w swoim gospodarstwie na Lubelszczyźnie prowadzi badania polowe z wykorzystaniem nawozów krzemowych, głównie w buraku cukrowym, ale nie tylko. - Krzem to pierwiastek, który nie jest ani makro, ani mikroelementem. Jego dolistne zastosowanie ma przede wszystkim na celu stymulowanie roślin do działania, a nie zaspokojenie potrzeb pokarmowych - wyjaśniał. - Najlepsze działanie nawozów krzemowych obserwujemy w warunkach stresowych, na przykład suszy, kiedy widzimy, że ograniczają spadek plonów - zaznaczył ekspert.
Artyszak zachęcał rolników do zastosowania nawozów krzemowych w uprawie rzepaku - choć nie tylko - przynajmniej na części plantacji, żeby zobaczyć różnicę. Jesienią, a później wiosną. - Z naszych badań wynika, że poprawia się pokrój roślin. Pęd wierzchołkowy jest niżej osadzony, a szyjka korzeniowa staje się grubsza, co wpływa na lepsze przezimowanie. Mamy wyniki pokazujące, że zastosowanie krzemu w warunkach Zamojszczyzny pozwoliło trzykrotnie ograniczyć straty pozimowe – podkreślał.
Na koniec spotkania Tomasz Haase, dyrektor ds. rozwoju w Agrii opowiedział o systemie Rhiza, który związany jest z rolnictwem precyzyjnym. O nim jednak napiszemy szerzej w oddzielnym artykule.