To trzeba wiedzieć przed ubezpieczeniem upraw na wiosnę
Rolnicy mają obowiązek ubezpieczenia upraw. Doświadczenia ostatnich lat wskazują, że nie można tego zaniechać nie tylko ze względu na potencjalne kary. Co trzeba wiedzieć, żeby zabezpieczyć uprawy skutecznie i nie przepłacić?
Współczesne gospodarstwa rolne tylko w niewielkim stopniu przypominają te sprzed lat, ale cały czas są narażone na działanie gradu, przymrozków czy ulewnego deszczu. Rolnicy coraz chętniej korzystają zatem z ubezpieczeń.
Będą zmiany w ubezpieczeniach rolnych
Z pomocą rolnikom przychodzi też państwo zwiększając dopłaty do składek. W tym roku sięgają one aż 65 proc. Ze wsparcia skorzystają teraz również duże przedsiębiorstwa z sektora agro. Wszystko za sprawą znowelizowanej Ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich.
Podobnie jak w minionych latach tylko trzy firmy mają z ministerstwem podpisaną umowę na sprzedaż ubezpieczeń z dopłatami budżetowymi. Jedną z nich jest Concordia Ubezpieczenia.
Wprowadzenie w życie pierwszej ustawy o dofinansowaniu ochrony upraw kilkanaście lat temu spowodowało, że zainteresowanie takimi ubezpieczeniami rośnie. Obecnie chronionych jest ok. 3 mln ha, zaś przed wprowadzeniem systemu zaledwie 0,8 mln ha.
Ubezpieczeniem mogą zostać objęte tradycyjne rośliny rolnicze: zboża, buraki cukrowe, ziemniaki, kukurydza, rzepak i inne. Specjalnie przygotowane pakiety oraz indywidualne ubezpieczenie od gradu pozwolą solidnie chronić niemal całą produkcję prowadzoną "pod chmurką". W tym sezonie niektórzy ubezpieczyciele (np. Concordia) proponują również ochronę wybranych upraw specjalnych - warzyw i owoców od ryzyka gradu.
Ubezpieczenie upraw na nowych zasadach
Największym niebezpieczeństwem dla plonów obejmowanych ochroną w sezonie wiosennym są gradobicia, przymrozki wiosenne, deszcze nawalne oraz huragany. Przed tymi zjawiskami nie sposób uchronić się oraz przewidzieć gdzie i kiedy wystąpią.
Deszcze nawalne występują głównie w maju i czerwcu, a grad może się pojawiać od maja do sierpnia. Z kolei wiosenne przymrozki najczęściej przypadają na przełom kwietnia i maja oraz połowę maja (zimni ogrodnicy i zimna Zośka) i mogą powodować nieodwracalne zniszczenia w plonach sięgające nawet kilkudziesięciu procent.
- Największe szkody przymrozki wyrządziły w latach 2007, 2011 oraz 2014. Spadki temperatur nawet do -11°C doprowadzały do przemarzania kwitnącego rzepaku, uszkodzeń masy liści w ziemniakach, burakach i kukurydzy - mówi Andrzej Janc, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Rolnych, Concordia Ubezpieczenia.
Przed podpisaniem polisy warto sprawdzić czy na dokumencie jest mowa o udziale własnym. Korzystniej jest wybierać oferty, gdzie takiego zapisu nie ma. Trzeba też zweryfikować czy suma ubezpieczenia jest stała przez cały rok, co gwarantuje odszkodowanie w ustalonej z góry wysokości, nawet jeśli ceny określonych plonów spadły w trakcie sezonu (jak np. rzepaku dwa lata temu).
Ubezpieczenia pakietowe w rolnictwie z dopłatą z budżetu
Należy ponadto sprawdzić jaka jest wysokość składki, czy umowa może zostać zawarta bez oględzin na polu i jakie są warunki wypłaty środków po zajściu niechcianego zdarzenia.
- W Concordii wypłacamy odszkodowania do 95 proc. sumy ubezpieczenia w wybranych ryzykach. W określonych przypadkach ponosimy także odpowiedzialność już od 8 proc. ubytku w plonie. Mamy też stałą sumę ubezpieczenia niezależnie od cen plonów w skupie. Za zniszczenia powstałe w poprzednim sezonie Concordia wypłaciła ponad 56 mln zł odszkodowań (najwięcej za szkody gradowe). W 2014 r. było to aż 88 mln zł - mówi Andrzej Janc.
Zgodnie z ustawą, każdy rolnik, który pobiera dopłaty bezpośrednie ma obowiązek zawarcia umowy ubezpieczenia. Ten, kto nie ubezpieczy co najmniej połowy powierzchni upraw musi liczyć się z koniecznością wniesienia opłaty - w każdym roku kalendarzowym to równowartość 2 euro (w złotych) od 1 ha. Brak umowy ochrony upraw rolnych nie ma wpływu na ubieganie się o płatności bezpośrednie.
Nie mając ubezpieczenia rolnik traci jednak podwójnie bowiem w przypadku zniszczenia upraw ponosi dodatkowo ogromne straty. Bez polisy znacznie obniżyć może się także pomoc ARiMR w przypadku kredytów klęskowych.
Z roku na rok rośnie jednak powierzchnia zabezpieczonych upraw i przybywa ubezpieczonych rolników. W 2015 r. ubezpieczyło się 139 tys. gospodarzy, a 40 proc. z nich za pośrednictwem Concordii, która ochroną obejmuje 1,2 mln hektarów.