Mleko od krów żywionych bez GMO coraz popularniejsze
Producenci mleka mimo że ustawa paszowa zakazująca stosowania w żywieniu krów mlecznych komponentów GMO wchodzi w życie dopiero w 2019 r., już dzisiaj muszą przestawiać się na pasze bez komponentów modyfikowanych genetycznie. Wszystko po to, aby sprostać wymaganiom mleczarni.
Trend nonGMO umacnia się na całym świecie. Globalny rynek żywności bez GMO ma urosnąć o ponad 16 proc. w latach 2017-2021. Szacuje się, że jeszcze w tym roku połowa produktów mlecznych w Niemczech może zyskać oznaczenie: wolne od modyfikacji.
Krowy mleczne w Niemczech też są żywione bez GMO
Mleczarnie w Polsce również coraz częściej decydują się na produkcję z mleka pochodzącego od krów karmionych paszami bez GMO, Pierwszą z nich była Spółdzielnia Mleczarska w Piątnicy. Następnie dołączyły do niej m.in. Hochland Polska, Polmlek. Spółdzielcza Mleczarnia Spomlek z Radzynia Podlaskiego oraz Spółdzielnia Mleczarska Mlekpol.
Produkcja mleka bez pasz GMO, jak informuje firma De Heus, wiąże się z dużymi zmianami w łańcuchu produkcyjnym. Dotyczą one zarówno hodowców i producentów pasz. Dla tych pierwszych dużym wyzwaniem jest konieczność wyeliminowania modyfikowanej śruty sojowej z dawki.
Alternatywa dla śruty sojowej to tzw. soja NGMO. Ta niestety jest droższa o ponad 400 zł za tonę. Jednak analitycy prognozują, że w latach 2017-2021 globalny rynek pasz dla zwierząt bez GMO może wzrosnąć o ponad 7 proc.
Powstanie populacja krów o zwiększonej zdrowotności racic
Wielu hodowców, którzy stosują w swoich gospodarstwach pasze nonGMO zauważa zwiększenie produkcji mleka. Grupę tę stanowią zwłaszcza ci, którzy profesjonalnie podchodzą do żywienia, wykorzystując wiedzę i doświadczenie doradców żywieniowych w bilansowaniu dawek pokarmowych.
De Heus od 2016 roku oferuje produkty wolne od GMO. Stanowi je linia Optimlek zawierająca produkty żywieniowe dla poszczególnych grup produkcyjnych bydła tj. cieląt, krów i opasów. Firma oferuje także preparaty mlekozastępcze bez surowców GMO (Optimilk) oraz mieszanki mineralno-witaminowe bez surowców GMO (Bestermine).
Przy produkcji pasz nonGMO wszystkie surowce muszą być zweryfikowane pod kątem zanieczyszczeń modyfikacjami genetycznymi. Badania kontrolne dotyczą także gotowych pasz treściwych. Cały proces zakupu surowców i wytwarzania pasz objęty jest monitoringiem kontrolnym, a badania obecności modyfikacji wykonywane są w akredytowanym laboratorium.
- Metoda oznaczania modyfikacji genetycznej jest bardzo czuła. Nawet niewielkie zanieczyszczenie pyłem pochodzącym z paszy modyfikowanej daje pozytywny wynik. Ważny jest nie tylko odpowiedni transport. Hodowcy również muszą podjąć szereg działań. Przed pierwszym załadunkiem paszy wolnej od GMO silos należy wyczyścić. Podobnie stacje paszowe i wszelkie magazyny, w których wcześniej przechowywano surowce lub pasze z udziałem surowców modyfikowanych – tłumaczy Marcin Kryger, kierownik produktu ds. bydła De Heus.
Książki warte polecenia: Choroby bydła - podstawy diagnostyki i terapii