Mięsny gigant na skraju bankructwa
Zakłady Mięsne Henryk Kania, które dostarczają swoje wyroby do wielkich sieci handlowych, m.in. do Biedronki, tracą płynność finansową. Nie ma nawet pieniędzy na zakup surowca.
Jak pisze w czwartkowym wydaniu "Gazeta Polska Codziennie" firma podjęła decyzję o ograniczeniu produkcji, a nawet możliwości całkowitego jej wstrzymania.
Ukraińcy protestowali przed zakładami mięsnymi. Nie dostali wypłat
Zarząd spółki ocenia, że w niedługim czasie może stać się niewypłacalna.
Złożył więc wniosek o przyspieszone postępowanie układowe, aby ułożyć się z wierzycielami i wprowadzić program ratunkowy.
Pierwszy kwartał br. firma zakończyła ze stratą 9,9 mln zł. W stosunku do roku poprzedniego przychody ze sprzedaży spadły o ponad 38 tys. zł.
Do końca czerwca spółka musi spłacić w sumie około 200 mln zł zobowiązań.
Zła sytuacja ekonomiczna zakładów wynika z tego, że coraz trudniej pozyskać surowiec na rynku, bo jest go coraz mniej - pisze dziennik.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś