Grupa Azoty wytwarza nawozy na pełnych obrotach
Wytwarzamy nawozy na pełnych zdolnościach produkcyjnych i sprzedajemy wszystko - poinformowała Grupa Azoty. Jak oceniła, "rynek jest trudny". Po wprowadzeniu zerowego VAT na nawozy, spółka przewiduje, że dotychczasowe ceny netto staną się cenami brutto.
Grupa Azoty to drugi w Unii Europejskiej i największy w Polsce producent nawozów. Jest też czołowym wytwórcą tworzyw sztucznych i chemikaliów.
Anwil uruchomił pracownię badań własności fizycznych nawozów
Spółka odniosła się do pytania PAP o ewentualny wpływ wprowadzenia zerowego VAT na zwiększenie popytu na nawozy w 2022 r. i ewentualny wzrost ich sprzedaży. Przyznała, że moce produkcyjne ma już w pełni wykorzystane. Nawozów na europejskim rynku może brakować, bo problemy dotyczące wysokich kosztów surowca, jakim jest gaz dotykają także innych producentów.
"Grupa Azoty produkuje nawozy na pełnych zdolnościach produkcyjnych i sprzedaje wszystkie wyprodukowane nawozy przez okrągły rok. Informacje dotyczące wielkości sprzedaży nawozów za 2021 rok zostaną zaprezentowane przy okazji publikacji wyników finansowych za 2021 rok" - poinformowała spółka.
Tymczasem notowania nawozów systematycznie pną się w górę. W styczniu 2020 r. saletra amonowa kosztowała 1000 zł za tonę netto, w styczniu 2021 już 1120 zł netto, a obecnie, według cennika Agrochemu Puławy, 2785 zł za tonę netto. Dlatego od wtorku weszła w życie obniżona z 8 do 0 proc. stawka podatku VAT na nawozy. Będzie obowiązywała do 31 lipca.
VAT na żywność, nawozy i gaz ostatecznie obniżony do zera
"Zakładamy, że dotychczasowe ceny netto będą przy stawce 0 proc. cenami brutto" – poinformowała spółka.
GA przyznała, że wysoki poziom kosztów surowców do produkcji i uprawnień do emisji CO2 oraz dynamika zmian ich cen, to "duży problem dla producentów nawozów".
"Udział kosztów samego gazu w cenie nawozów azotowych stanowi blisko 80 proc. Jako Grupa Azoty staramy się przenosić koszty gazu na ceny nawozów w sposób najmniej odczuwalny dla ostatecznego klienta" – wskazała spółka.
Grupa Azoty zaznaczyła również, że "wysoki poziom cen nawozów stanowił odzwierciedlenie wyższych kosztów produkcji. Zwróciła też uwagę, że "istotnym czynnikiem rynkowym były również wyłączenia lub ograniczenia produkcji u czołowych producentów nawozów w Europie". W 2021 r. produkcję nawozów ograniczył m.in. BASF, Borealis oraz Yara.
Spółka podkreśliła, że po wyprodukowaniu nawozu i sprzedaży innym firmom, nie ma kontroli nad ich dalszą odsprzedażą za granicę. Poziom stawek na tamtejszych rynkach jest bowiem wyższy niż w Polsce.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś