Owady wymierają przez intensywne rolnictwo. A bez nich nie przetrwamy
Owady wymierają osiem razy szybciej niż ssaki, ptaki czy gady. Przy obecnym tempie spadku mogą zniknąć w ciągu stulecia - alarmuje pismo "Biological Conservation".
Liczebność ponad 40 proc. gatunków owadów maleje, a jedna trzecia jest zagrożona. Według dostępnych danych całkowita masa owadów spada aż o 2,5 proc. rocznie, co sugeruje, że mogą zniknąć w ciągu stulecia.
Pszczoły są bardzo rozgadane. Naukowcy poznali źródło ich dźwięku
Do globalnej analizy wybrano 73 najlepsze wykonane do tej pory badania mające ocenić występowanie owadów. Większość z nich przeprowadzono w zachodniej Europie i USA, pozostałe, znacznie mniej liczne m.in. w Australii, Chinach, Brazylii czy Afryce Południowej.
Do najbardziej zagrożonych należą motyle i ćmy. Na przykład liczba powszechnie występujących na gruntach rolnych w Anglii gatunków motyli spadła w latach 2000-2009 o 58 proc. Jak wynika z badań, zagłada owadów zaczęła się na początku XX wieku, przyspieszyła w latach 50. i 60., zaś w ostatnich dwóch dziesięcioleciach osiągnęła niepokojący poziom.
Jako główną przyczynę wymierania owadów autorzy wskazują intensywne rolnictwo, zwłaszcza stosowanie pestycydów. Ważnymi czynnikami są również urbanizacja oraz zmiany klimatu.
Nowoczesna rolnictwo oznacza eliminację szachownicy pól oraz rosnących na miedzach drzew i krzewów. Rozległe tereny upraw są sztucznie nawożone i opryskiwane pestycydami. Za mające szczególnie niszczący wpływ naukowcy uważają nowe klasy insektycydów wprowadzone w ciągu ostatnich 20 lat - zwłaszcza neonikotynoidy oraz fipronil.
Produkty pszczele mogą działać przeciw nowotworom
Są stosowane rutynowo i długo utrzymują się w środowisku, zabijając żyjące w glebie larwy - nawet w zlokalizowanych w pobliżu pól rezerwatach przyrody.
Zniknięcie owadów grozi upadkiem ekosystemów bowiem żywi się nimi wiele ptaków, gadów, płazów i ryb. Jeśli nie będzie owadów, umrą z głodu. Taki efekt zaobserwowano już w Puerto Rico, gdzie niedawne badania wykazały spadek występowania owadów naziemnych o 98 proc. w ciągu 35 lat.
Załamanie populacji owadów zaobserwowano w ostatnim czasie również w Niemczech, jednak nowa analiza wskazuje na globalne rozmiary kryzysu. Naukowcy twierdzą wręcz, że można mówić o szóstym w dziejach Ziemi masowym wymieraniu.
Wcześniej wymieranie zaobserwowano wśród łatwiejszych do obserwacji dużych zwierząt. Jednak owady to najbardziej różnorodna i liczna grupa zwierząt. Ich masa przewyższa masę całej ludzkości aż 17 razy. Są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania wszystkich ekosystemów - stanowią pokarm dla innych organizmów, zapylają kwiaty i przyczyniają się do recyklingu substancji odżywczych.
"Jeśli nie zmienimy naszych sposobów produkcji żywności, dojdzie do wyginięcia wszystkich owadów w ciągu kilku dekad. Skutki, jakie będzie to miało dla ekosystemów planety będą co najmniej katastrofalne" - alarmują naukowcy. Jak zaznaczają autorzy, upadek ekosystemów zagrozi egzystencji ludzkości.
Przykładem wymierania owadów mogą być pszczoły i trzmiele. Tylko połowa gatunków trzmieli zaobserwowana w Oklahomie w roku 1949 była tam obecna w 2013. Liczba kolonii pszczół miodnych w USA wynosiła 6 milionów w roku 1947. Teraz - 3,5 miliona.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś