Żurawie stołują się na polach. Ale państwo za szkody nie zapłaci
Oszacowanie szkód i udowodnienie, że zostały wyrządzone przez żurawie, byłoby bardzo trudne, a niekiedy wręcz niemożliwe - przekonuje wiceszefowa resortu środowiska. Rolnicy nie mają się więc co łudzić co do ewentualnych odszkodowań za straty w uprawach.
Żurawie stołujące się na polach to właściwie normalny widok każdego przedwiośnia czy wiosny. O ile dla postronnych obserwatorów to często ładny akt natury, o tyle dla rolników to już raczej obraz katastroficzny.
Te zwierzęta powodują straty w uprawach i majątku, ale odszkodowań brak
Straty w ich uprawach w wyniku działalności tych dzikich ptaków wynoszą czasem nawet kilkadziesiąt procent. A rekompensaty próżno gdziekolwiek szukać.
Niestety, raczej to prędko się nie zmieni, o czym świadczyć może treść odpowiedzi ministerstwa środowiska na zapytanie poselskie, czy w najbliższym czasie planuje podjęcie działań legislacyjnych, zmierzających do wpisania żurawi do ustawy o ochronie przyrody, tak aby rolnicy mieli możliwość uzyskania odszkodowania z tytułu strat w uprawach.
Wiceminister Małgorzata Golińska jasno stwierdza, że takich planów w ogóle nie ma. Według resortu, specyfika szkód powodowanych przez żerowanie ptaków jest inna niż przez gatunki wymienione w ustawie.
Szkody spowodowane przez bobra (np. ścięte drzewa, teren zalany w wyniku spiętrzenia wód przez tamę), wilka czy rysia (np. zagryzione zwierzęta gospodarskie) są stosunkowo trwałe, a ich skutki i zakres można ocenić nawet po upływie kilku czy kilkunastu dni.
Rolnicy domagają się pomocy za straty w uprawach kukurydzy i buraków
- W przypadku szkód wyrządzonych przez ptaki na polach uprawnych (np. wydziobanie ziarna zasiewowego, wyciągnięcie świeżo skiełkowanych ziaren), nawet naturalna zmiana warunków atmosferycznych (w szczególności wystąpienie opadów) może istotnie utrudnić, a nawet uniemożliwić jakąkolwiek ocenę. Bez prowadzenia stałych obserwacji ptaków trudno ustalić, który gatunek spowodował wystąpienie szkody - wskazuje Małgorzata Golińska.
Jak dodaje, na polach żyje wiele gatunków ptaków, ale zatrzymują się tam także inne zwierzęta i przypisywanie szkód temu, a nie innemu gatunkowi jest nie lada wyczynem.
Dochodzi tu też krótki czas (np. 1 dzień), w jakim do tych szkód może dochodzić. To wszystko zdaniem urzędników powoduje, że "oszacowanie szkody i udowodnienie, że została wyrządzona przez konkretny gatunek, za którego wyrządzone szkody mogłoby ewentualnie przysługiwać odszkodowanie, byłoby niezwykle trudne, a w niektórych przypadkach niemożliwe".
Na pytanie czy przewidywane są inne formy pomocy dla rolników poszkodowanych przez żerowanie żurawi na uprawach, ministerstwo przekonuje, iż leży to w gestii resortu rolnictwa.
Jako "pewną formą wsparcia" wskazuje tu ponadto... zwolnienie z obowiązku uiszczenia opłaty skarbowej za wydanie zezwolenia na czynności zakazane w stosunku do chronionych gatunków, jak np. płoszenie.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś