Zatrudnienie i zarobki przez rok poszły w górę
W kwietniu przeciętne zatrudnienie w przedsiębiorstwach było wyższe o 1,1 proc. niż przed rokiem, a wynagrodzenie o 3,7 proc.
"W kwietniu 2015 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 1,1 proc. rdr i wyniosło 5 mln 575,1 tys., a przeciętne miesięczne wynagrodzenie (brutto) było wyższe o 3,7 proc. rdr i wyniosło 4123,26 zł - napisano w komunikacie urzędu. Ale przeciętne miesięczne wynagrodzenie (brutto) było w kwietniu niższe niż w marcu o 2,2 proc.
Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP Łukasz Kozłowski zauważył, że dane o wynagrodzeniach są znacznie słabsze niż przed miesiącem. - W ujęciu realnym płace rosną wolniej nie tylko za sprawą niższej dynamiki nominalnej, lecz również wygasającej deflacji. Kolejne miesiące pokażą, czy presja płacowa jest na tyle silna, by zniwelować efekt ponownie rosnących cen - ocenił.
Bezrobocie na coraz niższym poziomie. A ma być jeszcze lepiej
Dla Kozłowskiego nie jest zaskoczeniem spadek średniego wynagrodzenia w ujęciu miesięcznym. Marcowe płace są przeciętnie nieco wyższe od odnotowywanych w pozostałych miesiącach (za wyjątkiem grudnia) ze względu na konieczność wypłaty tzw. trzynastek w niektórych zakładach pracy.
- Można spodziewać się, że w kolejnych miesiącach realne tempo wzrostu wynagrodzeń będzie utrzymywać się na względnie stałym poziomie. Z jednej bowiem strony rosnące trudności ze znalezieniem pracowników, doświadczane przez przedsiębiorstwa funkcjonujące w niektórych branżach i regionach kraju, będą powodować powstawanie pewnej presji płacowej. Ale jednocześnie będziemy również mieć do czynienia z wygasaniem deflacji, której w znacznej mierze zawdzięczamy ostatnie rekordowe wzrosty płac realnych" - zaznaczył Kozłowski.
Zdaniem ekonomisty z banku Pekao Piotra Piękosia dane GUS o wynagrodzeniach oznaczają powrót do bardziej fundamentalnych poziomów dynamiki płac. Jego zdaniem odczyt marcowy został prawdopodobnie zawyżony przez wypłaty premii, których skala była większa niż przed rokiem. Zaznaczył, że dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw była w kwietniu zgodna z rynkowym konsensusem.
Kwietniowy poziom płac był niższy od spodziewanego przez ekonomistów z BZ WBK. "Nasza wysoka prognoza wzrostu płac wynikała z sytuacji w górnictwie, gdzie jedna z firm wypłaciła premię wcześniej niż zwykle, a inna pracowała w nadmiarowym czasie, by pokryć straty spowodowane strajkami na początku roku. Niewykluczone, że część firm zdecydowała się wypłacić premie przed Wielkanocą, czyli w marcu, co skonsumowało efekt wyższych płac w górnictwie" - wyjaśnili w komentarzu.
Ekonomiści BZ WBK zaznaczyli, że ogólnie tempo wzrostu płac w sektorze w kwietniu było zgodne z wcześniejszymi odczytami, nie stanowi zatem rozczarowania i sugeruje utrzymanie trendu. "Tempo wzrostu zatrudnienia nie przyśpiesza, a w ujęciu miesięcznym liczba zatrudnionych obniżyła się. Od początku roku zatrudnienie w sektorze firm zwiększyło się o 2,4 tys. osób, podczas gdy w zeszłym roku było to 8,4 tys., co sugeruje osłabienie tendencji w zatrudnieniu, co naszym zdaniem może sugerować brak rąk do pracy" - dodano.