Zakończyły się protesty rolników na granicach
Zakończyły się protesty rolników zorganizowane przez Stowarzyszenie Oszukana Wieś. Rozpoczęły się 2 lutego o godzinie 10-tej w pięciu lokalizacjach, w województwach: lubelskim, podkarpackim i świętokrzyskim.
W województwie podkarpackim protesty odbyły się w Medyce i Korczowej. W Medyce był to protest stacjonarny – blokowano przejście piesze. Protest został zakończony 2 lutego o godzinie 16-tej - wcześniej niż planowano ze względu na bardzo złe warunki atmosferyczne. W Korczowej protestujący 2 i 3 lutego jeździli samochodami po autostradzie A4, spowalniając na niej ruch. W akcji wzięło udział 100 samochodów osobowych. 3 lutego odbyło się spotkanie z Wojewodą Podkarpackim. Protestujący złożyli petycję, w której domagają się wprowadzenia na granicy kontroli jakości wjeżdżającego zboża. Wojewoda zobowiązała się zwrócić do Ministerstwa Rolnictwa w tej sprawie.
Oszukana Wieś - rozpoczęły się protesty na granicy
W województwie lubelskim protesty koordynowało Zamojskie Towarzystwo Rolnicze. Rolnicy blokowali dwa przejścia graniczne z Ukrainą W Dorohusku protest trwał najdłużej w piątek do godziny 18-tej. Uczestniczyło w nim 400 osób i 100 ciągników. W Hrebennem protest trwał zgodnie z planem przez 24 godziny. Wzięło w nim udział ponad 500 osób i przyjechało 100 ciągników.
W Staszowie (województwo świętokrzyskie) rolnicy blokowali ciągnikami wjazd do terminalu przeładunkowego. Droga dojazdowa była przejezdna, jedynie okresowo ruch na niej był spowalniany. W proteście wzięło udział 150 rolników z województwa świętokrzyskiego. Protest zakończono 3 lutego o godzinie 16-tej.
We wszystkich lokalizacjach protesty przebiegły pokojowo, bez incydentów i przy dobrej współpracy z policją. Przepuszczane były oprócz samochodów osobowych i pojazdów wiozących pomoc humanitarną również autokary, cysterny z paliwem oraz ciężarówki wiozące sprzęt wojskowy, materiały niebezpieczne czy szybko psującą się żywność.
Protestujący podkreślają, że są przeciwko niekontrolowanemu importowi płodów rolnych z Ukrainy, a nie przeciwko pomocy Ukrainie. Chcą tylko ochrony naszego rynku rolnego i tego, aby sytuacja była w miarę stabilna, a oni mogli ze spokojem patrzeć w przyszłość.
Zdenerwowanie rolników rośnie, szczególnie po wypowiedzi Przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Layen, dotyczącej przedłużenia obecnie obowiązującego reżimu handlowego, czyli zawieszenia ceł przywozowych na ukraiński wywóz.
W związku z tym rolnicy mają wiele pytań. Chcą wiedzieć co ich czeka, na jakich warunkach mają konkurować. Czy Unia Europejska zliberalizuje przepisy czy też Ukraina ma dostosować się do wymagań unijnych ? Czy produkcja rolnicza ma się odbywać w oparciu o standardy unijne z wieloma obwarowaniami czy o ukraińskie – liberalne, bez żadnej kontroli?
Uczestnicy protestów zostali wstępnie (czekają na oficjalne potwierdzenie) zaproszeni przez Ministra Rolnictwa na 9 lutego do Warszawy na rozmowy.
Jeśli rozmowy nie przyniosą konkretnych rozwiązań rolnicy są zdeterminowani i planują przeprowadzenie kolejnych akcji protestacyjnych.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl